Ależ ja się nie naśmiewam. Sam jadę po Crossa w którego zapewne będę tylko wkładał![]()
![]()
![]()
Ależ ja się nie naśmiewam. Sam jadę po Crossa w którego zapewne będę tylko wkładał![]()
![]()
![]()
Bywają 156 w dobrym stanie, np. moja 2001 r, garażowana i mało jeżdżona (nie sprzedaje), szukaj a znajdziesz.
Markę ratować ? ;-)
a poważniej to temat coś popularny ostatnio ("czy warto 156")
http://www.forum.alfaholicy.org/pora...ml#post2070010
http://www.forum.alfaholicy.org/pora..._dyskusji.html
Co do ratowania blacharskiego - nie znam tych technologii i procesów, ale mam wątpliwości co do trwałości takich zabiegów i wpływu na sztywność starej budy, która już jako nowa sztywnością nie grzeszyła.
Tak czy siak, to będzie stare auto, i będzie jeździć jak stare auto, bo zawsze będzie "coś do zrobienia w planach" , opony śmiecie itd. O ile będzie w ogóle jeździć dłużej niż miesiąc, bo po kiego miałby ktoś sprzedawać za 1500 sprawny wóz.
75,33,155 maja chlopaki w pieknym stanie i nie licza każdej złotówki i każdej godziny pracy przy aucie spędzonej.
Że stare? A moze ktoś woleć stara 156 od jakiejs kiji czy skody?
Myślę ze wielu.Ty nie,to tylko twoja sprawa i mi nic do tego.
Ale nie wypisuj swoich płaczliwych teorii bo każdy twój wpis to tylko biadolenie.Zmien chociaż awatar bo nie rozumiem dlaczego
Jest na nim auto którego tak nie kubisz(co jet twoja sprawa) i starasz się kazdemu obrzydzić.
Były inne wcześniej. Teraz 159 i 156 oraz 155 do sprzedania.
Dobrze napisane lesio146.Ja swoją 156 bez silnika i ze złuszczajacym się klarem od stania w jednym miejscu przez 6 lat na parkingu w niemczech uratowałem przed zezłomowaniem....kupiłem za 100 euro.....po 2 latach od zakupu oceniam stan tech.na idealny......
Wszystko naprawiam sam w miarę możliwości.
Poszło z 10 tyś...ale to pasja do AR
Teraz bym chciał 155......czarną
Ale 156 zostaje oczywiście, ma dożywocie u mnie![]()
Ostatnio edytowane przez kabanow ; 22-03-2018 o 18:29
Przecież 156 to jedna z najładniejszych Alf, dająca dużą przyjemność z jazdy- to nie żaden złom, tylko samochód o ponadczasowej stylistyce, wyróżniający się bardzo przy dzisiejszych nijakich autach. Dużo jest do niej używanych i sprawnych części, np. silnik lub skrzynię biegów można kupić za kilkaset złotych.
Aż takim fanem marki AR nie jestem, żeby odratowywać.
W naprawy niewiadomo jakich pieniędzy też nie chciałbym wkładać. Na pomysł zakupu AR wpadłem dlatego, że wiem, że jazda tym autem daje dużą frajdę i dlatego, że ostatnio w grupie na fb widziałem ofertę 156 polift 1.9jtd za 8 tys. zł, co jak na auto tej wielkości wydało mi się raczej małą sumą.
Taktyka nabywania jest taka, że nie śpieszy mi się: mogę kupić za miesiąc, pół roku lub za rok.
A możecie, Koledzy, napisać jak wyglądają koszty serwisowania takiego polifta? (Zaznaczę, że na naprawach się nie znam i auto będę oddawał do mechanika).
Ostatnio edytowane przez Manny ; 22-03-2018 o 20:22
W pierwszym poście pisze że to nie budżet, tylko cena jakiegoś konkretnego egzemplarza. W kolejnym poście autor wątku wspomina, że wolałby dać 5k za auto w dobrym stanie. Ja jestem zdania, że za tyle można taką Alfę znaleźć bez rdzy (bo przecież sam taką mam). Za 1500 zł można kupić jakieś jeżdżące auto w dobrym stanie? Wątpię żeby nawet jakiś stary Volkswagen się taki znalazł, no może jakieś antyczne Tico dobrze utrzymane.