Witam serdecznie,
Przeczytałem już tyle tematów i w sumie mam więcej wątpliwości i obaw tylko.
Pacjent: Alfa 159 2.4 Q4 (cała ekologia wywalona), od jakiegoś miesiąca miała delikatny problem z odpalaniem (wyrzucało błąd ABS) - musiałem dłużej zakręcić ale odpalała zawsze za 1 razem i w sumie bez większych problemów (czasami lekko się zakrztusiła), dodam że zależało to od dnia i faktycznie w cieplejsze dni miałem wrażenie że miała ciężej. Dodatkowo puściła białego bączka (nawet sporego), prawdopodobnie niedopalona i gryząca ropa. Dodatkowo miałem raz przygodę kiedy to przez kilkaset metrów zostawiałem za sobą chmurę białego, gęstego dymu (akurat po dodaniu preparatu 2T Semisynthetic do baku) - wtedy myślałem że to może zaciągnęło ten preparat w pierwszej kolejności bo dodawałem go jak już wróciłem po zatankowaniu do domu wiec może nie zdążył zmieszać się dokładnie z paliwem. Dodatkowo cały czas od zakupu samochodu kontrolowałem stan płynu chłodniczego (od zakupu autka był on na minimum i przez 3 miesiące nie ubywało go) a po rozgrzaniu był nawet ponad minimum.
A teraz do konkretów:
Dzisiaj oddałem samochód na wymianę rozrządu (z pompą wody), układu pasowego oraz kompleksowy serwis który obejmował wymianę uszczelniaczy na pompie Vacum, na wale korbowym, na wałku rozrządu, wymiana wężyków odmy wraz z separatorem oleju (dodatkowo wyczyszczone wszystko bo poprzednie były popękane i zalane olejem), czyszczenie przepływomierza, wymiana płynu chłodniczego (Prestone) podłączenie pod komputer (żadnych błędów), sprawdzanie świec (OK), oraz korekt wtrysków. Wymiana filtrów i oleju. Dodatkowo sprawdzenie ładowania oraz stanu akumulatora pod kątem ciężkiego odpalania i błędu ABS (stan akumulatora - 69% wiec raczej powoli do wymiany)
Oczywiście mechanik zwrócił uwagę na dymienie prawdopodobnie na siwo/biało stąd sprawdzenie świec oraz wtrysków. Korekty następujące:
1. -0,24
2. 0,49
3. -0,83
4. 1.16
5. -0,55
wg mechanika jeszcze w "miarę" jednak ta 2 i 4 widocznie odstają. Dodatkowo sprawdzał samochód jeszcze podczas jazdy i wg niego turbina troszkę słabo się zbiera (wskazówka dosyć długo wędruje bo jakieś 3-4s na 1,5 bara a nawet troszkę powyżej kreski ale trzyma dobrze ciśnienie) i jak by nie koniecznie czuć te 210KM
Po odebraniu samochodu pojechałem zatankować i po wyjeździe ze stacji powtórka z rozrywki - znowu biała/szara chmura za samochodem. Tylko chwilkę to trwało jednak od 2 tankowań nie dodawałem 2T wiec domyślam się ze to nie on był winowajcą za pierwszym razem. Po dojechaniu do domu trzymałem samochód jeszcze troszkę zapalony ale już nie dymił. Wieczorem coś mnie tknęło żeby jeszcze raz się przejechać i po odpaleniu wszystko ok, nic nie dymi odpaliła od strzała (dodam że wg mechanika przyczyną problemów z odpalaniem mógł był minimalnie przestawiony rozrząd ale ile w tym prawdy ??). Troszkę ją przegoniłem po rozgrzaniu i wróciłem pod blok, jeszcze chwilkę zaglądałem pod maskę i do płynu chłodzącego i nagle z rur zaczął wydobywać się ponownie biały dym (11 stopni na dworze). Lekko gryzący ale nie jakoś mocno. Normalnie jak z lokomotywy .
Węże od chłodzenia nie spuchnięte, w zbiorniczku nie widać żeby były bąbelki, płynu nie wywala korkiem, temperatura OK (dosyć nowy termostat). Pod korkiem nie ma mazi, ponadto mechanik podczas wymiany również nie zauważył żeby stary olej czy płyn chłodniczy były sobą zanieczyszczone. I teraz pytanie:
- czy mam zbierać kasę na głowicę (może ktoś ma ??), chwilowo jeszcze pojeżdżę troszkę i zobaczę jak z płynem, czy będzie ubywał. Ponoć jak dymi tylko na
ciepłym silniku to na 90% płyn chłodniczy gdzieś dostaje się do komory spalania...
- czy przyczyną dymienia na siwo/biało mogą być wtryski ?? i czy te korekty faktycznie są mocno niepokojące
- czy faktycznie przyczyną tego dymienia może być puszczająca turbina (była regenerowana ponoć jakieś 3-4 lata temu), popatrzę jak z olejem czy będzie go
ubywało. Podobnie dymi jak na filmie jak chwile pochodzi: youtube.com/watch?v=7gMevhPVk9Y (efekt w min 3.40)
Ewentualnie co może być jeszcze przyczyną takiego dymienia, może brak DPF ??? Ewentualnie co można jeszcze sprawdzić żeby mieć pewność ze to np nie głowica... Dodam że przed wymianą płyn chłodniczy był na minimum ale nie ubywał. Olej to tak po ok 2,5 miesiąca z bagnetu zleciało z max do połowy (jednak jeżdżę z obrotami powyżej 2 tys, często kręcę na ok 3 nawet ponad 3 tys podczas przyspieszania na rozgrzanym oczywiście) wiec to chyba jest w normie a i kilometrów trochę zrobiłem.
Z góry dziękuję za wszystkie rady i sugestie.