Robert, mysle, ze problem bym w tym, ze nie umiesz sie sklonowac. Innymi slowy - powinno byc wiecej ludzi do pilnowania osob "z zewnatrz", ktore maja swiadczyc jakiekolwiek uslugi na rzecz uczestnikow zlotu. Zauwazylem jednak, ze dosc niechetnie "dzielisz" sie wladza (wybacz, takie mam odczucia) - co w polaczeniu z faktem, ze jestes w jednej osobie - generuje wlasnie brak nadzoru np nad instruktorami, ktorym nie chce sie zbytnio pracowac w sobote (co poniekad rozumiem). Proponuje zatem, bys wybral kilka zaufanych osob i kazdej z nich powierzyl nadzor nad jedna, konkretna konkurencja, i juz w tym momencie zapominal temat i dzialal gdzie indziej. Wiadomo, ze sie nie rozerwiesz, ale straciles mase czasu i energii pilnujac wszystkiego naraz i latajac po calym lotnisku jak kot z pecherzem. A gdybys mial wiecej pomocnikow, ktorych nie musialbys dodatkowo nadzorowac i iinstruowac, byloby chyba lzej i lepiej.
Adasco, generalnie masz rację
Chociaż szczerze przyznam, że w tym roku było zdecydowanie lepiej niż w roku poprzednim. Parę osób działało samodzielnie i naprawdę dawało sobie świetnie radę. Jeszcze jedna impreza i będziemy mieli sztab ludzi od czarnej roboty, tylko, że jak znam życie w tedy pojawią się nowe problemy
Każdy kolejny Zlot przybliża nas do tego najlepszego![]()
Co prawda nie jest to miejsce na rozpisywanie się co trzeba zmienić (ale poczekajcie jeszcze chwilę, coś takiego będzie), jednakowoż jak już został wywołany temat to mamy z Kate takie przemyślenia.
Adaś zauważył, że potrzebne jest więcej osób do obsługi lotniska i zgadzamy się z nim w pełni. Wiemy doskonale ile Robert miał na głowie przed zlotem i w trakcie jego trwania. Rzeczywiście musi mieć większą pomoc. Z drugiej strony, ludzie którzy są chętni do pomocy nie mogą być stratni, bo nam tej pomocy nie udzielą. Stąd też propozycja jest taka, by wszyscy "pracujący" przy zlocie mieli możliwość skorzystania z atrakcji w ciągu ostatnich np. 2 godzin na lotnisku. Czyli reasumując od 10-16 "pracują", od 16-18 gdy już większość załóg zaliczy swoje przejazdy i pojedzie na ośrodek konwojowani przez pilotów będą mogli sprawdzić swoje umiejętności w poszczególnych konkurencjach. Wiadomo, że 1/4 mili musi być na innych zasadach, ponieważ kończy się wcześniej. To na razie ogólna koncepcja, ale liczymy, że kilka osób zaoferuje swoją pomoc.
Fredek ma dobry pomysl. Ale znow sie ktos odezwie, ze "funkcyjni maja wiecej".... niestety![]()
W zasadzie to mówimy tu o trzech/czterech konkurencjach (jeśli program miałby się powtarzać) czyli troleje, stewart, kjs i mata, nie wiem dokładnie ile osób jest zaangażowane w organizację zlotu, ale wystarczy żeby było 8 wolontariuszy mierzących czasy, po dwóch do każdej konkurencji zróżnych klas na 1/4 mili i niech się oni między sobą dogadają, kto kiedy korzysta a kiedy obsługuje.
Dawid166, tak do tej pory było i jak widać nie sprawdza się to. Poza tym, nie mogą być to ludzie z łapanki, ale osoby które chcą i się poświęcą, no i przede wszystkim nie będą stronnicze
Adaś, ale jeśli przed zlotem powie się, że funkcyjni mają więcej, to myślę że nikt nie będzie miał o to pretensji. Poza tym, to "więcej" o którym piszesz, co to miało by być? Więcej pracy do wykonania? Bo mi się wydaje, że tylko "mniejsze" kolejki, ale z drugiej strony patrząc... pracowali przez 6h, więc chyba to jest godziwa "zapłata" za poświęcenie, czy się mylę?
Ostatnio edytowane przez Kate ; 01-09-2009 o 18:33
A nie okrzyczycie mnie jeśli zapytam się czy macie może jakieś minimalne plany na zorganizowanie za rok zlotu?, moje pytanie wzięło się stad ze 1 raz byliśmy na takim ogólnopolskim zlocie i bardzo było fajnie![]()
Kasiulku, zasadniczo masz racje. ale jakkolwiek by niebylo, zawasze ktos wyskoczy jak niezdrowy
Adaś, jeszcze się taki nie urodził.. itd.
Chodzi o to by imprezę usprawnić i żeby był wilk syty i owca cała. Jeśli ktoś będzie miał świadomość, że nie ominą go konkurencje to i postoi te kilka godzin z kartką papieru i stoperem. Poza tym jeśli wpiszesz w harmonogram, że od tej do tej godziny bawią się Ci co pracowali, to myślę, że duża większość uczestników zrozumie to.
Dla nas, ogranizatorów, był to drugi rok z rzędu, gdzie oberswowaliśmy jak bawią się inni. Robert biegał po lotnisku, Paweł pilnował 1/4, Fred ganiał z aparatem, a my siedziałyśmy nad papierami, nie wspominając już o innych, którzy zaoferowali swoją pomoc i nie zaliczyli wszystkich konkurencji. I dla tych osób w szczególności wielka brawa i ukłony.