Tyle ze 1.9 a 2.4 to dwie rozne bajki jesli chodzi o pasek osprzetu/napinacz bo maja calkowicie inne konstrukcje...
Tyle ze 1.9 a 2.4 to dwie rozne bajki jesli chodzi o pasek osprzetu/napinacz bo maja calkowicie inne konstrukcje...
W trzecim warsztacie(także alfolubny) po ogledzinach tez ciężko dojść co jest nie tak,naprowadzilem co bylo wymieniane gdzie i kiedy, padla decyzja o wyjęciu alternatora i sprawdzeniu sprzegielka.
No sprawdź to sprzegielko. Zobacz też czy pasek nie jest bardziej zużyty z jednej strony co by sugerowalo jego katowanie. Jak nie jest skatowany to przyczyna może być w złym jego napieciu
Envoyé de mon POCOPHONE F1 en utilisant Tapatalk
Pojawiły sie postrzepienia po okolo 60 km od wewnetrznej strony paska. Jutro dostaje auto z powrotem zobaczę czy wymiana sprzegielka cos dala, jezeli nie trzeba bedzie szukac warsztatu poza granicami zachodniopomorskiego.
Głupie pytanie może ale czy jestes pewien że zakładasz dobry pasek? Tzn może różni się jakimś detalem o takiego jaki był na początku? Albo może nie jest idelanie dobrany jeśli chodzi o numery itp...
Patrzyłeś też na jego pracę? Czy jak wszystko chodzi nie widzisz jakiejś anomalii typu "ciało obce" Obcierające się o rant paska?
Envoyé de mon POCOPHONE F1 en utilisant Tapatalk
Ostatnio edytowane przez beesmark ; 25-04-2019 o 21:38
Pomogła wymiana sprzegielka alternatora i koła pasowego które było wadliwe albo w sposób znaczny sie uszkodzilo przez niepoprawna prace calego mechanizmu osprzetu.
Przerabiałem to samo. Na początku co kilkanaście tysięcy km pasek dawał o sobie znać. Co rusz wymieniałem kolejne elementy składowe paska osprzętu. Strata czasu i pieniędzy. To trzeba zrobić raz porządnie i spokój na długi czas.
Pierwszy pewnie jakiś najtańszy, bo warsztat go kupił. Po roku zaczął piszczeć. Później brałem INA (ze zjechanymi nr, więc już nie wiem czy to aby to)