U mnie tez piszczało i wydawało mi się, że to właśnie rolka prowadząca więc wymieniłem na nową, ku zdziwieniu dalej piszczało ;D tym razem dokłanie osłuchaliśmy skad i okazało się, że to rolka ze sprzęgiełkiem zwrotnym na alternatorze tak niemiłosiernie świergotała.
U ciebie prawdopodobnie hałasuje napinacz albo wlasnie ta rolka na alternatorze, prawdopodobienstwo ich zuzycia jest większe niz tej rolki prowadzącej, którą podejżewasz bo działają na nie większe siły...
Samą rolkę prowadzącą można szybko wymienić, odkręcasz koło i plastikowe osłony, masz wtedy elegancki dostęp, kluczem odciagasz sobie napinacz, zdejmujesz pasek, odkręcasz rolkę(13 klucz chyba), zakładasz nową rolkę, możesz wspomóc sie drugą osobą, która ustawi ci pasek wtedy gdy ty odciagniesz napinacz i heja. 10 minut roboty.
Jeśli to kółko pasowe alternatora to lepiej oddaj do warsztatu bo z tym to trzeba się gimnastykowć ostro, moje było strasznie zapieczone... chyba nawet silnik lekko unosili zeby miec lepszy dostęp...
W dalszą drogę bym takim autem się nie wybierał, bo rózne historie się słyszało, nawet takie, że strzelający pasek uszkadzał osłonę rozrządu i jej połamane elementy powodowały przeskoczenie rozrządu i powazne awarie, czy to prawda, czy tylko legenda nie wiem, zrobisz jak uważasz...
W planowaną trasę jedź lepiej GOLF'em, a alfie spraw nowe części ^^
pozdro