
Napisał
reluton
Gdy pisałem poprzedni post, auto było operowane. Moduł został zdemontowany, sprawdzony "ręcznie" pod kątem luzów na zaworach i wrzucony do myjki ultradźwiękowej.
Nie było żadnych luzów ani widocznych oznak zużycia, uszkodzeń etc.
Odebrałem, zapłaciłem i dwa miesiące auto śmigało, jak strzała. A dwa tygodnie temu - cyk, pomarańczowa kontrolka i przez chwilę nierówna praca. Za jakiś czas zgasła i znowu się zapaliła. Jak poprzednio - błąd P1062.
Nierówna praca i wyczuwalny spadek mocy trafiają się coraz częściej.
Niby są to typowe objawy padania MA, ale w takim razie, dlaczego pomogło zwykłe czyszczenie?
Mam teraz dylemat - płukanka i nowy, "rzadszy" olej czy od razu z grubej rury - nowy moduł?