Do turturo. Właśnie i tym zniechęcamy potencjalnych nowe osoby do przekonania się do Alfy. Przytoczę jeszcze sprawę, która kiedyś przewinęła się na forum o niedziałających hamulcach za granicą w zimie. W sprzyjających warunkach tzn mróz i wysoka wilgotność powietrza para wodna zmienia się w lód pokrywający szczelnie wszystko w tym tarcze i klocki hamulcowe, nazywa się to szadź. Przy próbie hamowania hamulce przez pierwsze 50 - 100 metrów prawie nie działają! Dopóki siła tarcia nie spowoduje stopienie warstwy lodu. A lód o lód wolno się topi. Miałem tak kilkukrotnie po nocnym postoju w górach w innym aucie, gdzie zjeżdżając z niewielkiego wzniesienia auto nie hamowało przez 100 metrów tylko nabierało prędkości pomimo wciśnięcia hamulca do oporu. Fizyka a nie wina auta. Jeszcze raz podkreślam, jak producent /przedstawiciel daje 5 lat gwarancji z limitem 200 tys km wie, co robi. Ja nie zamieniłbym mojego stelvio na nic innego. Uważam, że za takie pieniądze nie ma konkurencji pod względem właściwości jezdnych, wygody, wyposażenia i stylu. Nie mam też żadnych zastrzeżeń co do spasowania.
- - - Updated - - -
Ale to jest normalne zachowanie auta podczas hamowania na piasku. I to drugie, że auto nie przyspiesza. Jeżeli miałeś bardzo niskie obroty, to doładowany silnik musi rozpędzić turbinę i zamula do 1500 obrotów. Taki urok doładowanych, niedużych silników. Po prostu trzeba mieć to wkalukowane w jazdę i umieć przewidywać zachowanie auta. Jak więcej pojeździsz, będziesz więcej o nim wiedział. I tu też niestety elektronika, automat robią swoje. Nie masz możliwości ruszyć na półsprzęgle z wysokich obrotów.