Ta, będzie mocnej na jesieni. Hybryda z silnikiem elektrycznym napędzającym tył i pod 300KM. Grandland bis i kupa podobnych co są na rynku (włączając Stelantisa).
Ta, będzie mocnej na jesieni. Hybryda z silnikiem elektrycznym napędzającym tył i pod 300KM. Grandland bis i kupa podobnych co są na rynku (włączając Stelantisa).
Są tacy, którym się nie spieszy i mogą ładować prąd nawet 2 godziny co 300-500km (w zależności od warunków i stylu jazdy).
Ja tankuję ON co 700-800km bo czas to pieniądz.
Do zabawy mam auto, które tankuję z kanistra tak średnio wychodzi 30l/100km.
Ale po co skoro jest mnostwo tanich/darmowych ladowarek? Po co piszesz o czyms o czym nie masz pojecia?
Nikt nie laduje elektrykow w 5 minut. Tylko co innego robic z siebie debila i zawracac na autostradzie zeby sie doladowac xD A co innego jechac na ladowarke jaka sie ma po drodze... a w tej drodze mieli co najmniej kilka, w tym darmowe. Zreszta elektryk nie bedzie w 100% tak efektywny w trasie jak dizel. A, ze kazdy Polak codziennie wali trasy po 1000km to wiadomo, ze w tym kraju ludzie sa przeciwko EV. xDRozumiem, że omijali te szybkie które ładują w 5 minut, a jechali tam gdzie trwa to godzinę? No bo przecież Ty ładujesz swoje elektryki w 5 minut.
Nie zrozumiałeś wniosków płynących z artykułu.
Nie wyciagam wnioskow z debilnych artykulow AŚ czy WRC. Nie zamierzam tez bronic elektrykow i podejmowac na ten temat dyskusji - wystarczajaco duzo zostalo juz powiedziane i jak dla mnie mozesz nawet na koniu jezdzic do konca zycia i dzwonic z nokii 3310, nic mi do tego. Z EV jest jak z AR - im ich mniej tym lepiej. Skomentowac debilizmy z AŚ jednak sobie pozwolilem.
Ostatnio edytowane przez BTX ; 07-07-2022 o 19:34
Skoro Ty masz pojęcie, to proszę podaj listę darmowych i do tego szybkich ładowarek (koniecznie szybkich) na trasie którą jechali redaktorzy z Warszawy na Dolny Śląsk. Może komuś z forumowiczów, który ma elektryka to się przyda i zamiast jechać swoją beznadziejną, paliwożerną Alfą, przejedzie się za darmo.
Tak mi się wydaje, że może jestem w pewnym stopniu myślący, może nie tak bardzo dobrze, ale tak czy inaczej myślę, że jak mam do przejechania zatrważający dystans 450 km, to na razie nie muszę planować sobie jakoś szczególnie tej wyprawy, bo odległość to żadna. Jeżeli EV to postęp, jak twierdzisz, to powinno być lepiej, a nie planować sobie trasę niecałych 500 km z postojem. Czy codziennie jeżdżę 1000km? Nie, ale w ostatni weekend, np. zrobiłem trasę 825 km w czasie 7:20 moim przestarzałym autem spalinowym z postojem na tankowanie, który trwał jakieś 10 minut.
Artykuł czy głupi, czy nie głupi, moim zdaniem ukazuje to, że taki dystans, w tempie chociaż zbliżonym do mojego w aucie elektrycznym, to kompletna abstrakcja i moim zdaniem, jest wręcz przeciwnie. To nie żaden postęp, a znaczny regres.
Ostatnio edytowane przez Kurynio ; 07-07-2022 o 21:41
Moze jeszcze oplacic pierwsze 3 raty leasingu? Jezeli kogos przerasta wpisanie abrp w google to stanowczo nie powinien dotykac jakichkolwiek pojazdow. Pisac glupot w podobno "powaznym" serwisie i zgrywac eksperta tez raczej nie.
Podejrzewam, ze ktos kto ma EV ogarnalby to bez pomocy mapy. Chociaz wg. Mnie tak zawsze wygodniej - od przeciwnikow EV zapewne dowiem sie zaraz, ze takie serwisy sa dla ciot i prawdziwy kierowca to jezdzi z mapa drukowana, a nie jakies tam aplikacje sciaga. W kazdym razie ja nikogo nie chce przekonywac, wrecz przeciwnie, im mniej EV tym lepiej... A juz teraz jest ciezko cokolwiek dostac bo zapotrzebowanie jest ogromne no i z czasem czesc benefitow zniknie. Takze darujcie wy mi, ja wam, mozecie siedziec nadal pod kamieniem, a ja bede sie meczyl z tym krotkim 400km zasiegiem robiac codziennie trasy po 1000km i wszyscy bedziemy szczesliwi.A juz w ogole bedziemy prze szczesliwi jak pojawi sie Giulia EV.
No wiesz, jezeli faktycznie poważnie traktujesz takie artykuly to tez moglbym w zasadzie wsiasc w dizla i stwierdzic, ze jest nieekonomiczny jadac do Warszawy przez Gdansk z Bielska-Białej przy okazji narzekajac, ze nie mam gdzie zatankowac bo ja tankuje tylko na sieci stacji, ktorych akurat nie mam po drodze. Bo taka jest mniej wiecej rzetelnosc tego artykulu. Realia sa takie, ze ludzie poswiecaja z 2x krotszy czas na ladowania niz oni tam w tym artykule jednoczesnie pokonujac 1.5x taki dystans. Chocby to. To jest naprawde normalne, wiem, ze ciezko w to uwierzyc i nowoczesnosc jest przytlaczajaca, ale nie panikujmy. Zwlaszcza, ze "konwencjonalnych" aut nikt jeszcze nie zabiera, a i konie tez nadal sa w sprzedazy.Takze do EV nie przekonuje, wrecz przeciwnie. Tylko wypisywanie debilizmow drazni.
![]()
Ostatnio edytowane przez BTX ; 08-07-2022 o 07:53
Ja też w ostatni weekend zrobiłem ponad 800 km jednego dnia ale nie podejrzewam, żeby elektrykiem byłby to jakiś wyczyn. W jedna stronę głównie jechałem drogami szybkiego ruchu ale postój zrobiłem na jedzenie około 30 minut po 250 kilometrach na stacji. |Ładowarek do wyboru i koloru tam było, także spokojnie doładował bym się na tyle, żeby na luzie dojechać kolejne 150 km do celu.
Na miejscu spędziłem jakieś 5 godzin co nawet na zwykłej, wolnej ładowarce naładowało by mi baterię do pełna. Droga powrotna krajówkami bo znudziła mi się monotonna jazda ekspresówką a nigdzie się nie śpieszyłem. Zatrzymałem się jakieś 15 minut na zatankowanie i rozprostowanie kości, przy elektryku też by to wystarczyło, bo droga spokojniejsza i przy okazji krótsza.
Nie twierdzę, że nie ma kierowców którzy robią trasy i elektryk byłby dla nich sporym wyzwaniem. Dla mnie, jak i zdecydowanej większości kierowców jazda elektrykiem nawet w trasie nie była by dużym wyrzeczeniem, co najwyżej zmianą przyzwyczajeń. Zyski z tej technologii są na tyle duże, że warto te przyzwyczajenia zmienić.