Tak, wiem że pytanie raczej sugeruje odpowiedź: "tak osobo średnio-mądra, jeśli nie chcesz klepy to jak ci się wałek ukruszył" ale stay with me on this na chwilę.
Po naprawie trawiającej od późnego lutego (1.9 jtd 16v) , w trakcie której wymieniłem wszystko co się dało oraz dwóch znajomych po drodze, w końcu dotarłem do momentu skręcania silnika, bardziej techniczny ode mnie znajomy powiedział żebym dokręcił wałki na tyle ile mogę - dwa lata temu po regenaracji czapy nie mogliśmy odpalić Alfy, po paru dniach dopiero sie okazało że w zakładzie nie dokręcili wałków, chciał być pewien.
Okazało się sporo mogę bo po założeniu jednej blokady i przyłożeniu się usłyszałem chrupnięcie. Po rozkręceniu ukazał się taki widok
![]()
Wrzucam też dla porównania zdjęcie tego samego miejsca na drugim wałku, i samej blokady żebyśmy sie wszyscy rozumieli
![]()
I zdaję sobie sprawę że najmądrzejszym wyjściem było by kupno nowego wałka, natomiast w tym momencie włożyłem w ten samochód wszystko co miałem i kolejne 400 zlotych przez przynajmniej miesiąc nie wchodzi w grę, a oprócz tego wszystko jest zrobione i czeka tylko na złożenie, a sam wałek - oprócz tego - wygląda idealnie.
Znajomy upiera się że one są wyważone i jakakolwiek zmiana doprowadzi do natychmiastowej kolizji, ale ja mam pewne wątpliwośći. Ta - z braku znajomosci terminu- powiększona część wałka nie przylega do samej pokrywy zaworów, w przeciwieństwie do reszty tak jak tu:
i mam wrażenie że jedyną rolą tej uszkodzonej przeze mnie jest trzymanie blokady
Będę wdzięczny za jakiekolwiek przemyślenia. (uprzedzając pytanie, tak przedmuchałem wszystko sprężonym powietrzem, dokładnie, jeśli zdecyduje się to zakładać to jeszcze raz upewnie się że nie ma tam żadnych odłamków)