to było 2 lata temu , po takim czasie mnie wysmieja, kupował to mechanik i ani mechanika ani rachunku ,
to było 2 lata temu , po takim czasie mnie wysmieja, kupował to mechanik i ani mechanika ani rachunku ,
To ile ona ma lat, nie ma znaczenia, bo żadna sprężyna nie powinna pękać bez powodu - zapytaj czy są w stanie zweryfikować, czy jest ich wyrób, czy to na podstawie zdjęciach cechy, czy wysłania jej do nich - taka firma jak Sachs, nie powinna pozostawić takiego sygnału bez odpowiedzi.
Jak rozumiem, o tym, że jest to "Sachs, wiesz wyłącznie z tego, co Ci powiedział mechanik?
Jeśli Sachs, to porządna firma, to w ich interesie powinno być zbadanie, czy to jest ich wyrób, a jeśli tak, to być może nawet poczują się do winy - miałem taką historię - kilka lat temu kupiłem uniwersalne błotniki do roweru - w ubiegłym roku, prawdopodobnie z mojej winy, mocowanie tylego błotnika pękło - na błotniku była nazwa firmy, odnalazłem ją w netcie i napisałem do nich, opisując sytuację, w której napisałem, że nie wykluczam, że uszkodzenie powstało z mojej winy - po około godzinie dostałem e-maila z przeprosinami oraz ofertą darmowego dosłania mi uszkodzonego mocowania - zapłaciłem tylko za koszty wysyłki, przy okazji Pani, która ze mną korespondowała, poprosiła o zdjęcia uszkodzenia, po to, żeby ich technicy sprawdzili czy nie da się tego jakoś wzmocnić - firma jest słowacka, ale ma swoją siedzibę w Polsce.
powiem tak , gdybym miał kilka aut , mógłbym taki manewr zrobic , wymontowac złożyć zapytanie , i czekac , a kiedy juz zamontuje inne to po kiego mi (optymistycznie myslac ) nastepna sprezyna
A, nie chciałbyś się przekonać o tym, czy to faktycznie był Sachs, bo na tę chwilę pozostawiasz na forum info, że sprężyny Sachs to badziew i pękają bez powodu - mnie by to nie dawało spokoju, a e-mail chyba nic Cię nie kosztuje, ewentualna wysyłka takiej sprężyny to raptem 16 zyla, a być może sami za nią zapłacą
Ja lubię drążyć takie tematy - pamiętam, jak mając 146 1,6 TS, rozpocząłem dyskusję z FAP na temat wariatora, dyskusja trwała dość długo, poprosili mnie nawet o numer VIN i nie pozostał im już żaden merytoryczny argument, bo ja twierdziłem, że jest to wada fabryczna, a więc odmówili pokrycia kosztów zakupu wariatora z powodu tego, że oni są FAP, a samochód został sprzedany na rynek holenderski, a więc żebym pisał albo do holenderskiego przedstawicielstwa, albo do centrali - niestety, ani jedni, ani drudzy nie odpowiedzieli na e-maile, pomimo, że je kilka razy ponawiałem.
Ostatnio edytowane przez yaniq ; 13-02-2023 o 12:18
100% pewnosci bede miał jak ja zdemontuje , teraz polegam na słowach mechanika , którego juz nie ma , i powiem nie chce mi sie babrac i kopac z koniem za 150 zł
juz wiem skąd . ten szum ,hałas , opona po peknieciu sprezyny sie skonczyła
Co znaczy skończyła? Dziwne perypetie.
Co do sprężyn, ja bym się nie zdziwił gdyby to było coś najtańszego co wyglądem przypomina sprężyny, a zrobione jest z pomalowanego ładnie gównolitu.
Ładnie opakowane w worek albo karton "Sachs" Tak jak to robią z wahaczami "TeeRWu" na popularnym portalu aukcyjnym... Później marka cierpi srogo, a ludzie źli że tyle kasy wydali w "oryginał", który przejeździł tyle co tani chiński zamiennik.
Też bym drążył temat, choćby dla potomnych. Jasne że samochód musi jeździć. Możesz kupić oryginał Sachsa w jakimś renomowanym sklepie lub u autoryzowanego dystrybutora i wymienić. Przy okazji porównasz. Ryzyko jest takie - jeśli okaże się, że to stare to faktycznie był oryginał to nowa za długo to nie pojeździ
.
Kolejna sprawa, jeśli już brniemy w łajno. Amortyzatory wymieniane razem ze sprężynami, OK. Czy po tych 10kkm są sprawne? Na jakie zostały zmienione? To jest prościej sprawdzić bo wystarczy zajrzeć na skręconym kole.
Coraz mniej wiadomo w tej dziwnej sprawie.
opona od wywnatrz , cała postrzepiona ale to normalne jak peknie sprezyna ,zmiena sie ustawienie a ze nie byłe juz pierwszej świeżości to sa do wymiany, amory kayaby sa suchutkie nawet nie specjalnie brudne , nie doszukuj sie zadnych czarów po prostu stało sie
To znaczy, że zwoje nie mogły się trzymać razem.
Jasne, że opona idzie w pył przy przemieszczeniu sprężyny lub mocowań - sam tak miałem w 156 z tyłu (odpadło dolne mocowanie sprężyny), tylko informacja była, że na przeglądzie cacy 80%... a to już się powoli kupy nie trzyma.
Ze swojej strony zaniecham już niepotrzebnych komentarzy.
Daj znać dla potomnych jak (czy) rozwiązałeś problem.