cześć,
nie wiem gdzie dokładnie opisać swój problem, jak coś się dzieje z moją 159 to wiem, ale teraz przyszedł ciekawy temat mojej partnerki z fiatem 500, może ktoś będzie mial jakiś pomysl badz sugestie,
auto z 2009 roku w dieslu,
auto jezdzi caly tydzien bez problemu, idziesz do niego np z zakupowac i nie chce odpalic ( nie cyka pompka, nic sie nie dzieje, nie kreci) najlepsze, ze postoi czasem godzine czasem kilka dni i potem z powrotem normalnie jezdzi,
mechanik, ktory mi troche pomaga w temacie delikatnie rozklada rece,
dolozyl dodatkowa mase, wymienil jakas tam kostke ze w stacyjce, rozrusznik ok, bateria ok
3 dni temu zaholowalem auto do mechanika, postalo 2 dni dzis normalnie odpalilo.. nie ma zadnego bledu, nikt nie wie o co kaman, drugiego kluczyka nie mamy, byc moze to sprawa immo?
rece mi juz powoli zaczynaja opadac, i nie mam pomyslow, teraz znow musze wziac auto i poczekac, az przestanie odpalac,
podlaczalem miernik jak przekreca sie kluczyk to spadek napiecia jakis tam jest, jakby sie mialo cos dziac, ale nie kreci ani nic sie nie dzieje, wiec to moze wina jakiegos przekaznika?jest tu jakis magik od mito czy 500 i cos podpowie? z gory dzieki