Jaguar S-type 4.2 V8
Alfa Romeo 166 FL - Distinctive - Nero Metallico - 2.4 JTD 20V 175KM - była
Alfa Romeo 166 - Bieda Edition - 2.0 TS - była
Citroen Xantia Activa II V6 - była
Citroen Xantia II 2.0 16V - była
Skoda Felicia 1.3 MPI - była
W tym segmencie głównie znaczek robi premium Do tego trochę lepsze wykończenie i pare opcji więcej do wyboru.
Co do ceny to chodzi mi o to że marka dostosowuje cenę do sytuacji na rynku. Nie może być tez tańsza od pospolitych marek.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wracając do zużycia prądu, ładowania itd.
Właśnie na TVN Turbo w Automaniaku testują m.in. Avengera EV, czyli bliźniaka Milano tfu... Juniora
Ładowanie na ładowarce Ionity 350kW - w 15 min naładowane 17kWh. Jazda autostradą na tempomacie z prędkością 120km/h pozwoliła na tych 17kWh przejechać... ok. 90km, bo zużycie wyniosło prawie 19kWh/100km.
Czyli przy aku naładowanym na full z taką prędkością mamy zasięg na poziomie 250km, a realnie jakieś 200km, bo i do 0 jej nie wyjedziemy.
Ile by wyszło przy 140km/h? 150km...?
Wysłane z mojego M2007J3SY przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez FXX ; 26-04-2024 o 18:39
Z podziwem patrzę na ludzi, kupujących elektryki.
Wydają masę kasy.
Po krótkim czasie auto traci katastrofalnie dużo na wartości.
Każda podróż poza obręb komina oznacza skrupulatne planowanie ładowań, które potem tę podróż znacznie opóźniają.
Na autostradach wloką się w sznurze Tirów, bo prędkości tirowe wydłużają im zasięg a więc i szansę dotarcia do celu.
Zmiana warunków pogodowych w podróży znacząco wpływa na zasięgi.
Niecierpliwie czekam na pierwszych właścicieli Juniora w wersji elektrycznej. To chyba już niebawem.
I zmieńcie tytuł wątku)
Milano nie istnieje))
Zużycie prądu nie jest wcale wysokie biorąc pod uwagę, że to podniesiony samochód. Gorzej z ładowaniem, prędkość ładowania wyraźnie odstaje od nowoczesnych konstrukcji. Realnie można wybrać się w podróż do 400 km na drogach ekspresowych lub 500 km krajówkami, dalej to już byłoby męczące. Przy miejskiej klasie wozu właściwie do przyjęcia, takiego samochodu nie kupuje się po to, żeby pokonywać trasy.
Męczące jest posiadanie elektryka samo w sobie i planowanie sobie życia wg jego możliwości.
Wczoraj z okazji ładnej pogody naszło nas na spontaniczny wyjazd, wybraliśmy sobie zameczek do zwiedzania + jeziorko do pospacerowania. Auto zatankowane na 40%, pokazuje zasięg 240km (w mieście jeżdżone). Planowana trasa tam i z powrotem 280km krajówkami. Wsiedliśmy, pojechaliśmy i jak wróciliśmy było paliwa na...160km . Elektrykiem zamiast zwiedzać i odpoczywać musielibyśmy sobie spacerować wkoło słupka ładowarki jeśli w ogóle byśmy takową znaleźli na wygwizdowie, gdzie sobie wymyśliliśmy wyjazd. Autkiem spalinowym sobie po prostu pojechaliśmy i w razie problemów po drodze było z 5 stacji benzynowych do uzupełnienia zasięgu w 5 minut.
Ostatnio edytowane przez Machaju ; 28-04-2024 o 11:49
Wystarczy, że przed weekendem podłączysz elektryka do gniazdka i na pełnej baterii, każdym dobrym elektrykiem w cenie zbliżonej do Twojego bolidu, przejedziesz te 300 km bez potrzeby doładowania.
W Juniorze nie będzie to już takie oczywiste ale jeden postój na stacji na 10 minut nie jest chyba wielkim problemem.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
czyli spontaniczne aktywności odpadają, bo trzeba planować, przewidywać itd. mając niecałe pół baku po mieście jeszcze 2-3tygodnie by mi starczyło i nie muszę co weekend jechać na stację benzynową, bo może mnie najdzie ochota na jakiś wyjazd.
Nie jest wysokie? Przy 120km/h to tak na poziomie Tesli Y [emoji28]
Biorąc pod uwagę trasę 400km ekspresówką to z 1 ładowaniem po drodze może być problem.
Jeśli ktoś chce samochód tylko do miasta to owszem, dla mnie totalnie nie do przyjęcia w samochodzie za 170k.
Wysłane z mojego M2007J3SY przy użyciu Tapatalka
Nic nie trzeba planować, ze względu na niski koszt podróży (kilkanaście złotych za 100 km) jest duża szansa , że w weekend możesz gdzieś dalej wyjechać nawet bez celu. Także w każdy piątek, w garażu podpinasz kabel na noc i tyle. To w benzynie musisz robić wycieczki na stację
Dokładnie, czyli dość niskie. Pamiętaj, że w elektrykach nie ma większego znaczenia moc wozu na zużycie prądu przy jednostajnej jeździe, to nie jest benzynowy wóz o niskiej sprawności.
Pewnie tak, przydało by się jeszcze krótki postój na siku przy ładowarce.
Przecież już ustaliśmy, że żaden elektryk jest dla Ciebie nie do przyjęcia
Ostatnio edytowane przez Żuczek ; 28-04-2024 o 15:03