SE7, niektórzy nie łapią że nie jeździ się więcej niż auto pozwala, i z zaciśniętymi zębami, i narażeniem życia (pal licho swojego) -wyyyyprzedzają . Streeetracerzy od siedmiu boleści. Nooo i to jest faktycznie wyczyn...umysłowy odwrotny pchać się tam gdzie auto nie da rady, albo taka to znajomość auta, że się nie wie na co ono pozwala . Jedno i drugie ułomność najdelikatniej mówiąc, o ile nie kryminał.
Ten jeden z trzech bucy który zabił bogu ducha winnego ojca odwożącego dziecko na studia na Słowacji miał za mało mocy zapewne.
Co za pierdoły wciąż ten Teddy wypisuje, dobrze że mam go w ignorowanych, po cytacie widzę ze słusznie. Oby mi na drodze nie wyskoczył z tą swoją mocą .
@Teddy - poczytaj pana S. Zasadę na temat wyprzedzania, skoro nie potrafisz wykonać tego manewru bez setek koni (a nie to też za mało mówiąc o wspominanym Porsche) MOCY.
To już będzie dużo. Gdzie tam kurs, jescze jakiś gówniarz instruktor zwróci uwagę na pozycję albo nie daj bóg nie zapyta o moc .