
Napisał
Teddy Bear
Dalsza dyskusja nie ma sensu.
Dlaczego?
Dlatego, że samochód sam nie jedzie.
Za kierownicą siedzi kierowca.
To od niego zależy, jak wykorzysta moc auta i do czego mu ona posłuży.
Wy jakbyście tego nie rozumieli.
Podawanie przykładów, ile wypadków spowodowały auta dużej mocy itd, czy zestawianie 70 KM z 700 KM to logika urągająca rozumowi.
Nie pojmujecie tego, że to JA, kierowca, decyduję, jak użyję mocy.
I w tym kontekście mocne auto jest bezpieczniejsze niż słabe, ponieważ pozwala na znacznie szybsze reakcje samochodu w sytuacjach trudnych czy niebezpiecznych. I to jest jasne, jak słońce, bo jeśli jadę autem o mocy 70 KM, wyprzedzam nim Tira a nagle wyskakuje mi z naprzeciwka jakiś idiota, to ZAWSZE, ABSOLUTNIE ZAWSZE mam większe szanse na jakikolwiek manewr ratunkowy, jadąc autem mocniejszym. Ponieważ półtorej tony żelastwa, w którym siedzę, zjedzie z tego pasa szybciej albo dokończy manerw wyprzedzania szybciej. Podobnie, jeśli jestem na skrzyżowaniu i nagle okazuje się, ze muszę błyskawicznie z niego uciec, bo jakiś debil wpada na czerwonym, to ZAWSZE, ABSOLUTNIE ZAWSZE szybciej zjadę mocn.