Totalnie wypaczasz mój przekaz, jakieś dziwne interpretacje tu snujesz i przypisujesz mi to i owo co w ogóle nie jest prawdą. Przecież napisałem Ci co mnie drażni, że zamiast odpowiednią naprawę/modyfikację czy co tam potrzeba i można zrobić w warsztacie (i Ci podpowiadałem jakie warsztaty Ci mogą pomóc - czyli staram się pomóc Ci rozwiązać problem - tak?) aby auto było tip-top i bezpieczne to robisz ping-pingi ze Stellantisem i Francuskie.pl, czas leci a Twoje auto rozumiem jest w jakimś stopniu obecnie bardziej ryzykowne (nie tylko dla Ciebie o czym pisał netzmark). Jeszcze raz powtórzę - staram Ci się pomóc kierując Cię na rozwiązanie i oszczędzić Ci czas i nerwy ze Stellantisem z którym nic nie wskórasz (już @Dareek kóry jest prawnikiem ze 2-3 lata temu też próbował to samo wymusić i odpuścił).
Nie mam żadnej awersji do posiadaczy aut USA (znam ze 100 conajmniej osobiście a kilku to moi bardzo dobrzy kumple, choćby mój najbliższy przyjaciel ma USA auto). To że same auta opisuję stan faktyczny to jest awersja? Napisałem że przy rozbitym aucie z USA jest jak jest - są wady i zalety takiego stanu, a nie dokuczam o co mnie tu posądzasz. Przecież w USA to auto miało Salvage Title tak? To jest fakt zgadza się? Czyli było uznane za złom (salvage = złom) ale możliwy do naprawy oczywiście. To jest fakt, a nie awersja do aut USA - widzisz to?
A już tym bardziej wypraszam sobie jakieś insynuacje że oceniam ludzi po porfelu czy kogoś stać na to czy na tamto - pochodzę ze skromnej rodziny, zawsze miałem ciut gorzej niż większość, owszem coś się mi udało pójść do przodu trochę (bez szału ale jest OK/wystarczająco), ale zostałem tym kim byłem. A to że język mam niedyplomatyczny, to też moja cecha od zawsze. To że coś mnie irytuje czasem jak ktoś nie słucha, cóż kolejna moja cecha. Ideałem nie jestem, ale pomiędzy słowami prawdy, czy nawet irytacji jak się powtarzać muszę, zawsze też jest z mojej strony rada i chęć pomocy - tak na to spójrz i proszę nie dorabiaj niczego więcej. Po prostu dostałeś hinty a w kółko robisz po swojemu i nigdzie jak widać z tym nie zaszedłeś przez ten czas- to mnie właśnie zaczęło drażnić, bo nie lubie sie powtarzać.
Pozdrawiam
PS.Jeśli chodzi o awersję do aut USA, to mam gdy auto nie jest dobrze skowertowane czy naprawione - wielu zostawia np tylne lampy ori (może ładniejsze czerwone w Giulii), ale przez czerwone klosze zwykłe LEDy żółte są mocno tłumione - w słoneczny dzień np nie widać praktycznie kierunkowskazu! Tu są rozwiązania, wielu osobom polecałem firmy które stosują jaśniejsze LEDy, ale to wyjątki, większość ma świeczuszki. Wielu zostawia też lampy przód USA - ciut inne odcięcie, brak poziomowania/autopoziomowania - takie coś nie jest tip-top i chyba się zgodzisz?. Alergię też mam na "regenerowane" poduszki. Natomiast jak ktoś zrobi naprawę dobrze/uczciwie a konwersję w pełni nic nie powiem krytycznego do takiego auta - sam pół roku temu zastanawiałem się czy Tonale nie sprowadzić własnie z USA (choć tam tego mało i PHEV głównie (przez chwilę były 2.0 GME Q4 jak w Giulii) a nie chciałem), wyszło inaczej. Tak więc nie jestem przeciwnikiem USA, a przeciwnikiem skrótów i druciarstwa często spotykanego przy naprawach/konwersji aut USA. No i to co Ci pisałem we wcześniejszych postach - nie ma gwarancji, nie ma wsparcia Stellantisa, masz taniej, ale sam ogarniasz tematy - na szczęście dizś jest kilka warsztatów w PL które mają komputery USA i mogą robić wszystkie updaty - jeszce 1.5 roku temu nie było tego, albo mocno ograniczone np updaty max 2018r.