Witam
Wczoraj podczas uruchamiania samochodu pedał hamulca podskoczył do góry, silnik oczywiście nie odpalił, wyskoczył też jakiś komunikat o konieczności kontroli abs lub coś w tym stylu. Za drugim razem samochód odpalił normalnie i przez cały dzień problemów nie było.
Jednak przed chwilą stało się coś niezbyt przyjemnego, nawet synowi kazałem szybko wysiadać z samochodu. Otóż w garażu przy próbie odpalenia samochodu pedał tak jak wczoraj podskoczył i wywaliło komunikat o konieczności sprawdzenia abs czy czegoś tam. Nie zrażony podjąłem próbę ponownego uruchomienia i się zaczęło: wywalało komunikaty na ekranie ( kazdy inny ), wszystkie światła w kabinie zaczęly migotać, na tablicy rozdzielczej wskazówki bardzo powoli i skokowo zaczęły wracać do pozycji wyjściowej. Najgorsze zaś, że ksenony w tym czasie też migotały i jednocześnie słychać było spod maski nieprzyjemne trzaski. Starter nie reagował. Po około 10s samochód sam się uspokoił. Nic nie śmierdzi spalenizną, generalnie elektryczność działa ale boję się ponownie go odpalać. Niestety stoi w głebokim garażu ( jako drugie stanowisko, w dodatku wyjazd pod górkę ).
Ktoś wie , co to może być i co dalej robić?
Słaby akumulator ( ma 4 lata ) czy coś innego?. Najbardziej niepokojące było migotanie ksenonów.
Proszę o jakieś sugestie.