Nie bądźmy naiwni... Jeżeli chodzi o problem zagrażający bezpieczeństwu, będą ścigać do upadłego - tak samo w kilkunastoletnim mondeo Ford nie odpuścił dopóki nie pojawiłem się na wymianę poduszki Takata. A z pierdołami to można do nich łazić i nawet na gwarancji potrafią olać.
Dlaczego uważam, że nawet ze starym samochodem warto się chociaż raz w polskim ASO pokazać (jeżeli to import oczywiście) i mieć na to papiery - wtedy wszystkie akcje związane z bezpieczeństwem mamy zaklepane bo ASO będzie trząść portkami, że "wiedziało a nic nie zrobiło".
Może i dobrze prawisz :-)