Witam
w piatek zaczelo sie cos trzaskac w okolicach rozrzadu patrze pod maske i widac jak kolo pasowe bije lekko na boki odstawilem samochod do mechanika dokrecili jakas srubke ktora niby puscila... ale dzwonie do niego godzine pozniej i mowi mi ze to samo jest ze to koło zebate wału do wymiany ;/ bo i problem polega na tym ze nie potrafia go odkrecic ;/ powiedzcie mi czy jest to jakas taka usterka dyskwalifikujaca silnik w sensie ze lepiej kupic i wymienic na nowy? czy raczej rzecz naprawialna? aa i jakie moga byc skutki takiej awarii? dodam ze od momentu stwierdzenia usterki przejechane jakies 15km celem przejazdu do mechanikai czy jest mozliwe ze przez ta usterke sa/byly klopoty z odpaleniem samochodu na zimnym ;/ od kiedy ja kupilem zrobilem jakies 6000km i wszystko bylo ok
(