Witam,
31 stycznia przejechałem po trasie ponad 100 km i wróciłem do domu. Moją niunię (ar 156 1.8 TS 2000r) zostawiłem w domu na podwórku i poszedłem świętować nowy rok. śniegu posypało jakieś 15 centymetrów więc biały puch pokrył mój samochód. Nie miałem potrzeby jeżdzić samochodem więc 3 dni stała.
Dziś - po tych 3 dniach postanowiłem ją odśnieżyć, aby jutro rano przed pracą się tym za bardzo nie zajmować - i co się okazało. Nie reagował w ogóle centralny zamek..
Po naciskaniu na pilota nie było żadnych reakcji.. samochód się nie otworzył.. lampka w pilocie normalnie się świeciła.. Ośnieżyłem ja całą i próbuję dalej - nic..
Poszedłem po 2 kluczyk - matkę.. tak samo lampka się pali.. ale samochód nie reaguje..
Dostałem się do samochodu z kluczyka, ręcznie.. i oczywiście po włożeniu kluczyka do stacyjki... nic. żadnych reakcji..
Proszę o zorientowanych o pomoc.. Co to może być? Jaka jest przyczyna i jak to wyeliminować?
Dziękuję i pozdrawiam,
eMod