Witam forumowiczów. Problemik tkwi w tym że padają mi akumulatory. Parę tygodni temu nabyłem nowy akumulator. Musiałem jechać do Polski i zostawiłem auto na parkingu strzeżonym na 5 dni. Po powrocie auto ani drgneło..Nie zapaliło... Na szczęście miałem stary w bagażniku.. Odpaliło i pojechało...Jednak wczoraj ta sama historia..nie zapala i nie ma siły zakręcić... światełka przygasaja i nie działa centralny...Poprzednim razem myślałem że to wina alarmu (jak byłem w Polsce to była sztormowa pogoda a auto zaparkowane było około 30m od oceanu wiec alarm pewnie wył wniebogłosy te parę dni i rozładował nowe aku... to taka moja wizja...)
Ale ostatnio było cicho a stary aku padł... ktoś ma jakieś pomysły???