Mówienie, że Włosi to fleje, to tak jak mówienie, że Alfa - be, VW - Ja gut
Ja poprzednie auto (Mercedesa) kupowałem we Włoszech, fakt troche poobijany i podrapany, ale zapłaciłem za niego śmieszne pieniądze, bo tam ludzie są bogaci i jak ich stać na nowszy, to często oddają stare za bezcen.
W zeszłym roku miałem szansę kupić Lancię Lybrę (sedan, 1.9 JTD z 99r.) za 1500 EUR, ale niestety Włochowi sie spieszyło i nie zgraliśmy sie w czasie. Tak, że warto jest pojechać np. na tydzień i kupić lokalną gazetę z ogłoszeniami - np. w Rzymie Porta Portese, w Neapolu Bricabrac itp.
A co do formalności to rejestracja wywozowa nie jest na pewno tak tania jak np. w Niemczech (chyba kilkaset euro+chyba kilkaset za "passegio di prprieta", czyli przeniesienie własności - być może zawiera to już rejestrację - trzeba patrzyć w ogłoszeniach, czy cena zawiera tą opłątę - np. napisane jest wtedy "passegio inclusa", albo czasem cena podana jest np. 2000 EUR+500 passegio - być może zależy ono od wartości auta w jakiś sposób) - dokładnie nie wiem, bo ja kupowałem od znajomego, więc przyjechałem na jego blachach i umowie wynajmu do Polski, odesłałem mu kurierem blachy, a on odesłał mi przebity dowód z adnotacją "wyrejestrowano w celu eksportu" - tylko nawet gdybyś znalazł sprzedawcę, który na to pójdzie, to nie wiem, czy u nas teraz da się zarejestrować jeszcze na przebity dowód (ja rejestrowałem w 2007r.).
A problem z przerejestrowaniem we Włoszech jest taki, że jak gość nie sprzeda komuś (nie zrobi passegio), albo nie wyrejestruje, to musi do końca życia płacić podatek drogowyChyba, że jedziesz z lawetą, wtedy najtańsze będzie wyrejestrowanie (jeżeli nasze urzędy akceptują takie "wyrejestrowane" dowody).