To jest rozsadne podejście do sprawy. Trzeba być świadomym swojego wyboru i wiedzieć z czym wiąże się wybór konkretnego silnika (tak samo jak auta).
Odpowiadając na pytanie czy Alfy z silnikami benzynowymi sa na wymarciu odpowiem - absolutnie nie są! Byly nieco zagrożone z tej prostej przyczyny, że niestety włosi przez wiele lat nie starali sie w kwesti dobrych silników benzynowych. Rodzina Twin spark 16 v przetrwała na rynku prawie 15 lat (w praktycznie niezmienionej formie) a silniki jts w 159 są po prostu slabe jak na marke AR i w stosunku do większości konkurentów. Min. dlatego klienci albo decydowali sie na diesla albo kupowali u konkurencji. Bo jaki wybór miał klient ? 1.9 JTS, 2.2. JTS ? 1.9 JTDm 150 KM po zachipowaniu zapewnia zdecydowanie lepsze osiagi niz 1.9 JTS a porownywalne (a może nawet lepsze) od 2.2. JTS a pochlania przy tym prawie 2x mniej paliwa i dotego jest w miare bezawaryjny. Silnik 3.2 V6 to też moim zdaniem nie do końca trafny wybór. Niby silny i napewno nieżle brzmi ale za duzo w nim GM i nie ma tej ikry do stare V6 by AR. Do tego 2 podstawowe wady - cięzkla 159 z tym silnikiem waży tyle co mały czołg co nie pozostaje bez wpływu na osiagi i przede wszystkim prowadzenie.Druga wada to spalanie przy dynamicznej jeździe potrafiące przekroczyc nawet 20 l/100 km. No i cena. Alternatywa? Silnik 2.4 JTD 210 KM z moca podniesiona do okolic 250 KM. Osiagi juz całkiem porównywalne, niższa masa, lepsze prowadzenie, spalanie ponad 2 x niższe, do tego niższa cena. Owszem terkot diesla może niektórym przeszkadzać ale akurat 2.4 ma brzmienie całkiem do rzeczy w porównaniu z innymi dieslami. Silnik 2.0 TFSI jest naprawde dobry i VW pakuje go do wszystkich marek koncernu (no poza Porsche). Właśnie silnik tego typu to dobra alternatywa dla coraz mocniejszych silników diesla. W stosunku do 2.0 TDI 170 Km tego samego koncernu - wieksza moc, lepsze przyspieszenie, porównywalna elastyczność, wyższa kultura pracy no i spalanie całkiem akceptowalne tzn. jak sie nie kozaczy to średnie spalanie można zamknąć w 10 l a na trasie zejść nawet do ok. 8 l. Inny plus to (niestety dla koncernów nie dla nas) skaplikowana konstrukcja, drogi serwis i mozliwośc wystapienia takich samych kosztownych usterek jak w dieslu. Więc producent zarabia.
Włosi mają 1.8 TBI o mocy 200 KM i choć jak więść gminna niesie nie jest to szczególnie oszczędna jednostka to jeździ o niebo lepiej od 1.9 czy 2.2. JTS. Do tego mozna ponoć podnieść moc do ok. 240 KM i wtedy jaki jest sens kupować 3.2 V6? Chyba dla prestiżu.
Niestety czas duzych V6 zaczyna mijać a to właśnie głównie te silniki dzięki swojej dużej mocy (juz z niskich obrotów) dotrzymywały kroku mocnym turbodoladowanym dieslom, czego nie dawały rady mniejsze silniki wyrażnie przegrywając elastycznością. Spalanie i często wysoka kwota zakupu a także drogi serwis (choć często pozornie drogi) powodowały, ze V6 to auta raczej dla wybrańców i koneserów niż przciętnego użytkownika. Po silnik 1.8 TBI czy 1.4 Multiair sięgnią "zwykli" klienci i te silniki stanowią dobra alternatywę dla diesli. Dlatego benzyniaki są w natarciu i AR z tymi silnikami nie sa na wymarciu. Tak jak wcześniej napisałembenzyna broni sie turbiną. Dzieki doładowaniu z malej pojemności uzyskc mozna duże moce i co ważne moc jest "zawsze" pod stopą. A spalanie jak pisałem akceptowalne.
Bartek Man - nie zamierzam juz z Tobą dlaej dyskutować i podawać Ci konkretnych argumentów. Twoja argumentacja z dłonią jako przyżądem mierniczym jest tak fachowa i profesjonalna żejestem w stanie uwieżyć w drogi o nachyleniu 80% w centrum San Francisco pomimo iż najstromszy podjazd w Alpach o jakim słyszałem ma 38% a większość samochodów ma zdolność pokonywania wzniesień na 1 biegu w granicach 40-45%.
Waga twoich niepodważalnych argumentów jednak zwycieżyła i tyle w temacie nie rubmy off topica. Pozdrawiam