
Napisał
Krzysiek82
Ok, sorki za trochę ostrzejszy ton. Ale ręce mi opadają już powoli.
Już wszystko tłumaczę. Opisywane problemy mam od jakiegoś czasu. Właściwie od momentu, w którym doszedłem do wniosku, że przepływomierz zrobił kuku i należy go wymienić (brak kopa, spore spalanie). Tak też zrobiłem. Kupiłem Boscha o numerze 0 280 218 019 czyli takim, jaki miałem założony i jaki podaje katalog Boscha na ich stronie. Przepływomierz Boscha z Lancia Team w Łodzi - pudełko Boscha, hologram Boscha, Made in Germany na opakowaniu.
Samochód nie ma żadnych relingów, żadnych bagażników. Jeżdżę sam lub z drugą połówką. Bagażnik pusty. Opony o fabrycznym rozmiarze, na fabrycznych felgach. EGR niezaślepiony, działa, choć czasem się zawiesza, co widać w logach.
Po wymianie przepływomierza zaczął normalnie jeździć, znaczy przyspieszać. Generalnie nie jeżdżę jak emeryt, co też często słyszę. No i oczywiście spalania 5 z hakiem nie miałem. To jest oczywiste. Jak jeździsz, takie masz spalanie. Tu się zgadzam w 100%.
Jednakże od kilku tygodni mam falujące obroty. Na dodatek przygasają mi światła - wyjeżdżam z garażu, zamykam bramę, wsiadam do samochodu i widać na drzwiach od garażu jak przygasają mi światła. W środku przygasa także podświetlenie przycisków. Widać jak obroty w tym momencie opadają, słychać także inny dźwięk silnika. Na dodatek opadają mi obroty jak stoję na skrzyżowaniu, opadają mi obroty w chwili włączania ECON, opadają mi obroty w chwili włączania AUTO. Mało tego, stoję na światłach, radio wyłączone, wszelkie nawiewy wyłączone i co? Tak, tak, opadają mi obroty i słychać inną pracę silnika... I tak co jakiś czas dygnięcie w dół.
To wszystko skłoniło mnie do szukania przyczyny. Mam kabel, mam kupionego FiatEcuScana, no to w drogę. Wyniki poniżej. Miałem sprawdzić masy powietrza, regulator ciśnienia, ciśnienia powietrza i napięcia ładowania. Wszystko jest niby ok. A ponieważ kiedyś przejechałem 700 km i spaliłem 36,17 litrów paliwa, co daje spalanie 5,17 l/100 km (jechaliśmy na emeryta z pewnego względu nie przekraczając 90 km/h)), więc stwierdziłem, że najlepszym testem będzie taka sama jazda - jazda na emeryta. I tu właśnie jest pies pogrzebany. To spalanie 5 z hakiem nie miałem przy autostradowej jeździe, tylko MEGA spokojnej. A teraz przy tej samej MEGA spokojnej jeździe nie zejdę poniżej 6,2 l/100km. Sprawdzałem to tankując przed jazdą i po. Nie da rady zejść. Więc ostatnio jechałem jeszcze gorzej, 80 km/h. Wynik podobny. Jak pojadę po swojemu to mam prawie 7 litrów... Co istotne, u mnie spalanie prezentowane przez ICS, a to wynikające z tankowania naprawdę niczym się nie różni... Jak mi ICS podaje, że wychodzi 7l/100km, to ja wiem, że takie jest. Jadę na stację, tankuję, obliczam z proporcji i wychodzi 7l. Czasem ICS zawyża o 0,02l...
W samochodzie są wymienione wszystkie filtry, jest założony nowy termostat (w grudniu 2009), FiatEcuScan pokazuje temperaturę wody 88-89 stopni, strzałka na zegarze prawie na 90 stopni.
Co jeszcze? Chyba nic. Najbardziej rzuca się w oczy falowanie obrotów, przygasanie świateł no i to spalanie. Według mnie dźwięk przy ostrym przyspieszaniu jest inny, ale moja połówka twierdzi, że taki sam.
Aha, spalanie podawane w instrukcji: cytat "cykl miejski 9.1, cykl poza miastem 5.4, cykl mieszany 6.8".
Na autocentrum.pl można wybrać samochód i silnik. Są tam opinie oraz podawane spalanie. Większość zużycia paliwa w trasie jest podawana jako 5 z hakiem...