Koledze SG0240 pisałem o co chodzi, więc pochwale się też Wam.
Od pewnego czasu mam nogę - kostkę w gipsie...
Niezbyt to wygodne, próbowałem na siedząco kombinować,ale co chwile wstawać,
kręcić się, dźwigać przerasta mnie i później w nocy kwiczę jak prosiak przez pulsującą nogę.
Nie chcę by ktoś inny rozkręcał skrzynie, robił ją bo sam chcę to zrobić,auto i tak stoi, czasem pokusztykam i uruchomię silnik, pogłaszczę auto.
Teraz mam czas na czytanie i szukanie informacji o skrzyniach itd.
Przy zakupie po znajomości dwóch skrzyń z anglika będę wybierał te "lepsze" części i montował w jedną - trzecią skrzynie.
Od razu przeguby wew. polecą na wymianę, sprzęgło, docisk, łożysko itd.
Jak tylko będę mógł stanąć bez bólu na nodze to od razu leci skrzynia na stół.
A na marginesie - po wcześniejszym zabiegu wszystkie biegi chodzą![]()