Podłącz sobie na chiwlę prostownik i będziesz wiedział czy akumulator jest ok, a jak to rozrusznik, to nie kupuj używki!!! Zresztą nowy zje Cię cenowo, więc do jakiegośdobrego elektryka i poskłada go jeszcze do kupy. Mi kiedyś padł, bo nie puścił jak silnik załapał i chodził do momentu zgaszenia-wymieliło go konkretnie, naprawa kosztowała 280 zł z czego kutasy zwięli 50zł na podpięcie pod kompa w celu wykasowania błędów, co mogłem sam sobie w domu zrobić, takżę naprawa kosztowała 230 zł i śmiga do dziś.