
Napisał
alces1
Nie ma chyba większej radości związanej z własną Alfą, niż ta gdy po długiej przerwie zasiądziesz za kierownicą, poczujesz otaczający Cię klimat wysublimowanego wnętrza, przekręcisz klucz w stacyjce, a Twoim oczom ukaże się rząd kontrolek po to by znów już za chwilkę usłyszeć ponownie dźwięk silnika, a prawą dłonią zapiąć ten upragniony pierwszy bieg by w końcu wytoczyć się z garażu, starając się wyobrazić każdy skok poszczególnych tłoków motoru... Wówczas wszystkie sprawy świata doczesnego schodzą na drugi plan, a liczysz się tylko Ty i ona... Heh - to właśnie jest Alfa..., Twoja Alfa.