Dzięki za spota ale w Bielsku długo się nie pojawię.
Gdy wsiadłem do auto i ruszyłem coś zaczęło mi z tylu stukać (przy niskich prędkościach poniżej 30km/h). Ze względu ze stukot znikał przy naciśnięciu na hamulec uznałem ze to coś z klockiem hamulcowym i pojechałem do domu 70km, dzisiaj pojechałem jeszcze do pracy w sumie jakieś 20km.
Gdy wracałem do domu okazało się ze stukot pochodzi z lewego tylnego kola, wiec w garażu biorę latarkę żeby sprawdzić klocki, tarcze itp. Az tu nagle patrze na kolo i widzę ze brakuje mi 3 śrub!!!, jakaś (-) na parkingu odkręciła mi 3 śruby, 4tej nie zdążyła bo była tylko poluzowana.
Ogólnie przejechałem nie cale 100km na jednej śrubie na kole. Dobrze ze to wytrzymalo i mi kola nie urwało ;/