Alfa Romeo - auto (marka) dla studenta?

[asghan.h]

W sumie myślałem nad 156 1.9 jtd - miałem okazję przez pewien czas jeździć tym samochodem. W 147 tylko siedziałem Więc o mniejszej alfie niewiele mogę powiedzieć, natomiast 156-ka spodobała mi się. O silnikach słyszałem wiele dobrego, elektrykę podobno można sobie poprawić i chodzi bez większych problemów w sumie jedyne czego bym się obawiał to zawieszenie... Samochód używałbym głównie do jakichś dalszych wypadów. W mieście to głównie rower bądź komunikacja miejska (nie ma problemów z zaparkowaniem pod uczelnią ), więc myślę, że problemy z niedogrzanym silnikiem i inne konsekwencje jazdy na krótkich dystansach by mnie ominęły.

A pytanie zasadnicze brzmi.

Ile zamierzasz wydac tysięcy na tę zadbaną Alfę, która była używana przez dziadka (tuba basowa czy instalacja pod wzmacniacze oznacza, iż dziadek ten lubił słuchac muzykę poważną w drodze do kościoła i z powrotem).

No bez takich "nieśmiganych igieł w diezlu". Myślę w tej chwili nad kwotą ok 10-15 tyś. PLN

[Sudi]

Jestem studentem i mam 156 ale sportwagona 2.0 ts... Jeżdżę 20-25 tys rocznie, 75% miasto i jakoś wydalam na zakręcie ale nie jest to tanie w utrzymaniu auto, lecz ja akurat byłem tego świadom. Teraz zakusy na koniec roku są na 159 - wtedy zaś już raczej jtdm...lecz 2.4, bo prawdopodobnie będę w stanie sobie pozwolić na 4 latka i będę miał zamiar nim pośmigać z 6-7 lat, po drodze powiększenie rodziny zaliczając ( więc sportwagon ).

Myślę, że jtd przytnie Ci na kosztach wachy, więc ogólny rachunek, przy średnio raz do roku robieniu wahaczy górnych, będzie okej - no niestety, nasze polskie drogi to sieka i trzeba... też kwestia jak się trafi na wahacze, bo np. z braku laku ja kupiłem fasta i dolne mają 30 tys i nic z nimi się nie dzieje... górne mają 15 tys i także są jeszcze spoko - zaopatrywałem się w hurtowni w wieliczce ( fajne ceny i brak ryzyka, że kupię marną kopię ).


Z innej beki - w tamtym tygodniu na moją uczelnię podjechał pierwszoroczniak... w s500 amg z ostatniego wypustu na rej xx syn1. O audicach, beemach i generalnie " młodszych" wózkach po 2004 nie wspominam... alf też jest kilka - w tym poliftowa 166 3.2 Budżet studencki, widać - ruchoma sprawa

[alces1]

Myślę, że na początek wystarczyłaby Ci Alfa 146 jtd, albo 1.4 16V.
W porównaniu z modelem 156 zdecydowanie niższe koszty eksploatacji. Mam tutaj na myśli przede wszystkim zawieszenie, które na polskich drogach cierpi niemiłosiernie...
Pojeździsz 146, uznasz, że stać Cię na więcej, to sprzedasz i kupisz 156, czy nawet 159.
Ja będąc studentem jeździłem 146 - z budżetem nie było problemów.
Teraz mam 156 i szczerze mówiąc ta Alfa pochłania więcej finansów niż 146 (chociaż niektóre z nich to po prostu moje fanaberie no, ale czego nie robi się z miłości
Pamiętaj, że na którykolwiek model byś się zdecydował to samochód używany, więc to jakiego zakupu dokonasz będzie rzutowało na koszty dalszej eksploatacji. Pod żadnym pozorem nie kupuj najtańszego egzemplarza jaki napotkasz i kieruj się przy tym rozumem, a nie sercem. Musisz uważnie przeglądać oferty i na chłodno podchodzić do oceny stanu technicznego. Najlepiej nie rób tego sam, a najlepiej z kimś kto ma Alfę i potrafi coś na jej temat powiedzieć. Dobrze jest odżałować parę groszy i wybrany przez Ciebie egzemplarz wziąć do sprawdzenia do warsztatu. W ten sposób można jeszcze nieco zbić cenę wytykając właścicielowi mankamenty.
Pozdrawiam.
- Rafał

[dakoolk]

A pytanie zasadnicze brzmi.

Ile zamierzasz wydac tysięcy na tę zadbaną Alfę, która była używana przez dziadka (tuba basowa czy instalacja pod wzmacniacze oznacza, iż dziadek ten lubił słuchac muzykę poważną w drodze do kościoła i z powrotem).

A propos dziadów, to znalazłem przypadkiem takie szczere ogłoszenie

Ale w temacie - będąc na studiach, przypominając sobie jaki wtedy miałem budżet oraz patrząc na Twój opis (ile pojawia Ci się "luźnej" kasy), to za nic w świecie nie kupiłbym 156ki, mając te doświadczenia, co teraz po przejechaniu 20 tys. i troszkę ponad roku użytkowania. W linku z mojego podpisu zobacz dziennik wydatków - co do złotówki nie licząc myjni, płynów do spryskiwaczy i pierdółek...
Jak mi wyszła po zeszłej zimie maglownica razem ze sporym kawałkiem przedniego zawiasu (odnajdziesz w dzienniku), to bym przy budżecie studenckim musiał Bellę zostawić na 3-6 miesięcy Może zastanów się nad ładną 145ką (też np. JTD), którą w trochę mniejszej kasie kupisz w stanie "igła" (oczywiście z uwzględnieniem wieku - ostatnie roczniki), a resztę kasy zostaw sobie na "budżet naprawczy", który będzie zdecydowanie niższy niż w przypadku 156ki (prostsze zawieszenie, ale nie tylko), wachę, wakacje i inne przyjemności.

Dobry cytat ostatnio przeczytałem w Top Gearze: "Jeżeli samochód pochłania 10% majątku, jest dobrze, jeżeli 50, czy 100, pojawia się problem." (V. Borsuk, windsurfer). Dodaj do ceny zakupu (raczej 15 niż 10k) koszty utrzymania mojej Belli (przykładowo-możesz nawet pomniejszyć o 50% zakładając, że będziesz miał mniej pecha niż ja - a można go mieć sporo więcej ) i policz, czy Twój budżet to udźwignie....

Albo może nawet pomyśl nad jakąś młodą w miarę 155ką, albo 164ką, na dalsze wypady jak potrzebujesz coś większego?

Z innej beki - w tamtym tygodniu na moją uczelnię podjechał pierwszoroczniak... w s500 amg z ostatniego wypustu na rej xx syn1. O audicach, beemach i generalnie " młodszych" wózkach po 2004 nie wspominam... alf też jest kilka - w tym poliftowa 166 3.2 Budżet studencki, widać - ruchoma sprawa

Blachy "S1 Syn", to by było dobre A w podobnym klimacie, to ostatnio widziałem pod Kerfurem 3 gości, za których nie dałoby się złamanego grosza (ja bym widział takich, jak nawaleni wychodzą z "budy z automatami (tymi jednorękimi)") i do czego wsiedli? Do nowej R-klasy.... Nie wiedziałem nawet, że to już jest w sprzedaży (brzydki bydlak, ale swoje kosztuje)

EDIT:

Myślę, że na początek wystarczyłaby Ci Alfa 146 jtd, albo 1.4 16V.
W porównaniu z modelem 156 zdecydowanie niższe koszty eksploatacji. Mam tutaj na myśli przede wszystkim zawieszenie, które na polskich drogach cierpi niemiłosiernie...
Pojeździsz 146, uznasz, że stać Cię na więcej, to sprzedasz i kupisz 156, czy nawet 159.
...
- Rafał

Kolega świetnie to ujął w czasie jak pisałem mojego posta

[Franek Strzelba]

Dla studenta 147-mka byłaby w sam raz.

W pełni się zgadzam. Na III roku studiów kupiłem 147 JTD z 2004 roku i był to bardzo dobry wybór. Auto spisywało się bardzo dzielnie i jedynym większym wydatkiem była wymiana zawieszenia z przodu (jak to na AR na polskich drogach przystało).

Dlatego uważam, że zadbany JTD nie przysporzy Ci więcej wydatków niż samochody tej samej klasy innych marek.

[Rzmudzior]

Ja mam 145 1.4 TS, studiuję i sobie dajemy radę - ale ja jestem bardzo sprytnym studentem

[Dziaru]

hmmm , kup samochód w normalnej cenie ale za to utrzymany ( czasami dać troszkę więcej niz stoją ale kupić perełkę ) , bo to i tak się zwraca w czasie eksploatacji

Bo z tanimi wynalazkami wiesz jak to jest , na początku zaoszczędzisz a potem będziesz jeździł tylko rowerem

[SCHNNAZZI]

Ja kupiłem moją bellę na V roku studiów. Teraz już skończyłem studia ale moim zdaniem było warto. Auto kupiłem tanio co nie co dołożyłem i smigam. Alfa 4lata w kraju sprowadzona z Belgii więc w dobrym stanie.Oczywiście jest jeszcze parę pierdółek do roboty ale to powoli na bieżąco robię. Dla mnie najważniejsze żeby silnik był sprawny bo to jest w aucie najważniejsze. Na Alfę zarobiłem za granicą, a dorywczo później pracowałem w PL między zajęciami także największy upływ gotówki czeka cię zaraz po kupnie. Później już tylko paliwko i duperele bo w używanych zawsze coś jest do roboty. Ja na Twoim miejscu kupiłbym 156 jeżeli będziesz miał 15tys no ale ja mam benzyne a ty myslisz i dieselu więc to trochę inna sprawa. Wybór należy do Ciebie.

[amoook]

W tym momencie jest mega wybór w 156, chyba największy, ze wszystkich modeli Alfa Romeo, także JTD, sam się na taką przymierzam i myślę, że jak się na spokojnie poszuka, bez napalania jak tylko kasa będzie w ręku to znajdzie się auto które na starcie nie zje finansowo za swoje niedociągnięcia

[asghan.h]

Najprawdopodobniej samochód sprowadzałbym z Holandii/Belgii, gdyż mam tam rodzinę "znającą się na AR" (wujek - mechanik, właściciel AR 156) więc myślę, że dałbym rade znaleść tam jakiś ciekawy egzemplarz. Tak btw po przeczytaniu waszych postów zaciekawiła mnie ta Alfa 146 1.9 jtd (ta moja dieslomania ) - muszę gdzieś poszukać auta, żeby się przejechać i zobaczyć jak to chodzi. Przy tym mam pytanie, jak wygląda relacja zawieszenia AR 146 do 156 (koszty, częstotliwość wymiany itp.)?