2000km - wyzwanie dla mojej 156

[alces1]

Od momentu zakupu mojej 156, przejechałem nią 20.000km (obecny przebieg to 90.000). W niedzielę wybieram się do Kaliningradu, mieszkam na południu Polski, więc będę miał do przejechania jakieś 2000km (tam i spowrotem), jak narazie to najdłuższa podróż w którą udaję się tym samochodem. Myślę, że z radiem CB i navi dam radę, chociaż jadę sam, mam pasażera, ale to ja będę prowadził. Oczywiście zdam relację z trasy.
Jakieś rady z Waszej strony? Zarówno odnośnie samochodu jak i tego na co uważać podróżując po Rosji, no i wskazówki odnośnie przejścia granicznego, żeby nie popełnić jakiejś głupiej w konsekwencjach gafy. Jedno z pytań rodzi mi się już teraz, nigdy nie przekraczałem granicy rosyjskiej, czy są tam jakieś wzmożone kontrole? Mam na myśli sprawdzanie tego co się ze sobą wiezie, otóż chcę zabrać ze sobą 2 butelki oryginalnej śliwowicy, a jak wiadomo nie ma ona akcyzy, czy uda mi się to przewieźć bez problemów?

[KKrzysztof]

ja mogę ci życzyć tylko powodzenia bo sam takiej trasy to nie jechałem jeszcze nigdy,

[fr33]

2 butelki oryginalnej śliwowicy

jak cos to powiedz ze lejesz dolewasz do spryskiwaczy zeby nie zamarzło :twisted:



2000tys "na raz" to sporo. mialem kiedys podobna trase. duzo odpoczywaj, nie pij zbyt duzo kawy bo pozniej bardzo czlowiek "roztrzepany" i nie mozna sie skoncentrowac. pamietaj ze bez czestych odpoczynkow sie nie da..

a co do fury to sprawdz wszystko to co sie da sprawdzic wczesniej (rada oczywista ale .. )

[rebellion1]

witam
ja w tym roku zaliczyłem bułgarię w jedną stronę prawie 2000 km łyknięte oczywiście na dwa razy z kimankiem w rumunii, też miałem obawy ale obyło sie bez niepodzianek no moze poza tym że kumpla a6 w byłgarii wiozła laweta z assistance ale to przecież nie był problem z alą. Przede wszystkim dowiedx sie jakie jest obowiazkowe wyposażenia auta ( apteczka co popwinna posiadać, żarówki itp ) u azjatów za wschodnią granica jeśli czegoś ci będzie brkować milicja już ma pretekst do łapówki, druga sprawa to czy jest obowiązek posiadania winiet i na jakich drogach jakie sadozwolone prędkości. Niby rzeczy oczywiste a małe przeoczenia i masz stracony czas i trochę grosza mniej w kieszeni, który powinieneś mieć najlepiej euro w niskich nominałach. do tego oczywiście olej w rezerwie, płyn do chłodnicy lub wodę destylowaną ( ewentyualnie jakiś uszczelniacz do chłodnic w razioe czego ) drogi moga być różne ale można sie pozytywnia rozczarować jak ja w rumunii byłu odcinki że w polcse z lupą szukać, podejrzewam że kultura jazdy tamtejszym kierowców jest niższa od tej w polsce wieć oczy do okoła głowy.
powodzenia

[tomkap]

Kontole w tamtą stronę sa rutynowe. Będziesz stał w kolejce na granicy więc zapytaj Polaków.Nie wiem jak tam jest na rosyjskiej granicy ale na ukraine jezdzę czesto na zakupy, to tam wszystko za łapówki się załatwia.Nie obchodzi nikogo co i ile wieziesz jak zapłacisz. Po polskiej stronie zaś przeszukują dokładnie torby i mozna mieć tylko normę. Oczywiście chodzi o powrotna drogę.Przezygotuj sie na kontrole drogowe bo milicja zadnego samochodu z polską rejestracja nie przepusci nawet jak jedziesz przepisowo.Oczywiście trzeba dać w łapę w takim przypadku.Dla wielu rosjan Polak to wróg więc na siebie i na autko uważaj.Zapytam z ciekawości: po co tam jedziesz?

[szamacz]

No jak to po co kolega juz napisał po 2 butelki śliwowicy :mrgreen: :mrgreen:

[tomkap]

No jak to po co kolega juz napisał po 2 butelki śliwowicy

Ja zrozumiałem że księzycówkę to chce do Rosji właśnie przemycić. Pytmam zaś bo sma mam zamiar w wakacje wyskoczyc nad morze i żeby było ciekawiej do do rosji właśnie.Moze nawet miałbym bliżej niz do Gdańska.

[jaca994]

jeżeli granice chcesz przekroczyć w Gronowie to od Elbląga 60 km caly czas prosto,nawat kierunku nie wlączysz,ale cieplo się ubierz i zimowe lacze to podstawa.

[jaca994]

i pamiętaj drogi kolego,żeby miec w kieszeni zawsze kilka dolarów bo tam gdzi jedziesz mandaty placi się nawet za sikanie w krzakach! i to nie jest dowcip, wiem co piszę

[Olowek]

Dasz rade, ja miesiąc temu robiłem trase do Saltzburga i back, razem 2150 km. Bardzo miła podroz. Wygodnie, nic mnie nie bolało.
Miałem zdac relacje i wkleic zdjecia ale jakos do tej pory sie nie zebrałem Ale co sie odwlecze to nie uciecze!
Powodzenia :!:


Ps: nie zapomnij sprawdzic oleju przed wyjazdem :wink: