masz PW
Być może źle sformułowane tekst. Chodziło mi o to, iż płacą podobne składki OC zarówno za auto o wartości 3 tysięcy złoty jaki i 60 tysięcy złoty, to w przypadku niespodziewanej kolizji z niewłasnej winny kierujący tym autem o niższej wartości pln, pomimo poniesionych takich samych kosztów na składkę OC właściwie nie może liczyć na żadne w wsparcie od strony ubezpieczyciela w celu odratowania auta( w większości przypadków będzie szkoda całkowita ponieważ twierdzą iż się nie opłaca) w sytuacji tego droższego auta zapewne przy podobnym zdarzeniu ubezpieczyciel pozwolili sobie nawet na wypłatę kilkukrotnej wartości starszego auta w celu naprawy tego nowszego(w skrócie opłaca się w danej sytuacji dać 30 tysięcy na naprawę klientowi a w drugiej nie opłaca się dać 3 tysiące zł przy opłacaniu takiej samej składki OC). Płacą taką samą składkę jak inni kierowcy aut o podobnej pojemności jak w naszej 33 lecz sporo młodszych ,nie będę mógł liczyć w przypadku kolizji na to iż ubezpieczenie na coś mi się przyda.
dopóki OC będzie tak tanie jak jest (w porównaniu do krajów Europy Zach) nie ma co liczyć na zbyt wiele- to bolesna, ale prawda. I niestety w przypadku aut kolekcjonerskich ciężko bardzo wyciągnąć w miarę korzystne odszkodowanie.
Każdy ubezpieczyciel z OC komunikacyjnego ma tylko i wyłącznie stratę (porównując zebrane składki do wysokości wypłaconych odszkodowań), klientami i tak się nie przejmują, bo migracja jest ogromna.
wiesz nie wiem czy OC w naszym kraju jest takie tanie w stosunku do krajów Europy Zachodniej, przynajmniej dla mnie wysokość OC nie jest mała i gdyby nie zniżki głównego właściciela naszej 33 to trudno mi powiedzieć czy nadal byśmy jeździli autem o pojemności 1712ccm(aktualnie korzystamy że zniżki 65% a i tak wychodzi ponad 600zł). Ja uważam że za dużo jest kombinatorów którzy rozbijają młode auta chcąc się w ten sposób na tym dorobić i właśnie przez nich ubezpieczyciele notują wyłącznie straty na OC. Przez całe lata moi rodzice płaca OC, nie mieli żadnej kolizji z własnej winny i gdyby teraz ktoś nam skasował auto to nic byśmy z tego nie mieli...więc nie wiem czy przeciętny płatnik OC przynosi firmie ubezpieczeniowej straty....to przez złodziej mają te straty!
Danio a w jakiej masz ubezpieczalni?? Bo ja za swojego TSa ze zniżkami głównego właściciela też 65% i moją zwyżką za wiek jako współwłaściciela (nie wiem dokładnie ile %) za 1995ccm płacę chyba 510 złociszy. Ubezpieczyciel dla mnie nie ma znaczenia bo nie mam AC więc brałem tam gdzie było najtaniej.
wyłudzenia z OC? musiala by byc tego prze-ogromna skala zeby ubezpieczyciele notowali na tym powazne straty. Powazne sumy, gdzie sie traci, to szkody na naprawde drogich i mocno uszkodzonych pojazdach plus szkody na osobie- to tam sie placi najwiecej, szczegolnie po ostatnich zmianach KC. Plus do tego wzrost VAT.
Problem polega na czym innym- w tym kraju wszyscy chca placic za OC grosze, a pozniej narzekaja na to ze sa niskie odszkodowania. Zapewniam Cie ze np w Niemczech sytuacja jest diametralnie inna, choc oczywiscie czesciowo skala porownywania gospodarek obu krajow jest troche krzwdzaca.
Anyway- czekam wciaz na pw od zalozyciela topicu celem pomocy
---------- Post added at 13:17 ---------- Previous post was at 13:16 ----------
nie patrz tylko na firme. skladke kalkuluje sie biorac pod uwage szereg czynnikow, typu najwazniejszy z nich miejsce zamieszkania
Nie będę mówił że ja za 164 3,0 płacę ze zniżkami (w tym wypadku ojca) 485 zł bo chyba zwątpicie![]()
Miejsce zamieszkania to jedno ale firma też ma sporą różnicę.
Ale gdzie Ty Misiek jesteś zameldowany![]()
Warszawa![]()