Witam Forumowiczów. Ostatnio denerwuje mnie odgłos mojego silnika 1,9 JTD 110KM a mianowicie "miałczy" gdy wedzie na ok. 2000rpm. Jest to dość charakterystyczny odgłos jakby koty w marcu się łasiły ;-) Tak powyżej 2500rpm i więcej nie słychać tego odgłosu. Od razu mówię, że rurę dolotu intercooler kolektor mam walniętą i już jedzie do mnie nowa ale myślę, że to nie jest głównym powodem bo jak była cała to też tak gwizdało. Reszta rur i przewodó wygląda na szczelne i całe więc nie wiem od czego może być ten dźwięk. Dodam, że od czasu jak kupiłem Alfe czyli od 3,5 roku tak miałczy. Turbo jest OK - przynajmniej tak mojemu mechanikowi i mi się wydaje, że nie wydaje takiego dźwięku. Podejrzewam, że gdzieś coś jest nieszczelne i tak gwiżdże tylko co??? Jak będę wymieniał w/w rurę to zajrze do interccolera i go przeczyszczę. Wczoraj pod maskę zaglądali moi znajomi i oni twerdzą, że to nie jakieś tam rury a coś z paskiem napędzającym alternator i pozostałe podzespoły bo z prawej strony jakby słychać ten dźwięk przy dodaniu gazu. FES nic ciekawego nie wyświetla - żadnych błędów, różnica dmuchania faktycznego i oczekiwanego (tak się te wartości chyba nazywają) to ok. 0,050mBar (jak pomyliłem jednostki to proszę mnie poprawić) gdy zakleiłem na czas wymiany taśmą walniętą rurę, wcześniej były spore różnice. Co jeszcze zauważyłem to, że po przejechaniu się Bellą 115KM kumpla jego znacznie żwawiej się wkręca i z dołu ciągnie a moja takiego spida na starcie nie ma. Podejrzewam, że będzie maiło to związek z tym miałczeniem. Dodam jeszcze, że przepływka jest OK, czujnik ciśnienia doładownia też wieć nie wiem co mam jeszcze sprawdzić. Rura turbo - intercooler sucha i też wydaje się być szczelna. Po świetach sprawdze jeszcze raz wszystkie te rzeczy i w miarę możliwości przeczyszczę. Czekam na Wasze opinie dlaczego koty miałczą mi w silniku. Informacja dla rozśmieszonych tematem - NIE żaden kot nie wkradł mi się pod maskę ;-) Pozdrawiam