"Ja nie chcę nikogo zniechęcać ... Dlatego daleki byłbym od hurraoptymizmu dotyczącego takich wyjazdów, bowiem za naszą zachodnią granicą wcale nie jest tanio. Często zdarza się, że ktoś, kto wydał już grubo ponad 2000 PLN na podróżowanie w poszukiwaniu swojego nowego samochodu po niemieckich landach, w końcu kupuje jakiś pojazd będący nie do końca jego wymarzonym wózkiem (tutaj najczęściej trzeba zaakceptować dużo wyższy przebieg, niż wstępnie zakładano) i przy okazji przymyka oko na kilka oczywistych mankamentów samochodu używanego - czego na przykład w Polsce nie był w stanie zaakceptować."
bo tylko Ty masz
"No akurat w Niemczech mam całkiem dobre źródło zakupów 159-ek z bardzo niskimi przebiegami"
a Niemcy to debile i sprzedają na rynku wtórnym tylko chłam

.
Reasumując Niemiec albo kupuje nowe auto albo tylko te używane z wielkim przebiegiem (np. 4 letnie z 500 000) w najgorszym stanie, bo te "lepsze" z małymi są kupowane i wywożone przez Polaków - mistrzowie okazji. Jak jedziesz na plac handlarza w Polsce, to na 30-50 aut wszystkie mają oryginalne książki serwisowe, zatankowane samochody (ja miałem prawie na full), prawdziwy przebieg i nie są szykowane (brak napraw lakierniczych i prania tapicerek) i w większości kapcie z innego sezonu z dodatkowymi felgami. Na koniec ceny dużo niższe, bo po prostu Polak nie chce zarobić. Ja jeżdżąc po Polsce nie rozumiałem co się do mnie mówi i chwalę Niemców, bo tak mam. Wrzuć w wyszukiwarkę przebieg od 400 000 i znajdź auto do kupienia w Polsce z rocznika 2005-2006. W Niemczech jest tego pełno, ale Polscy handlarze zawsze omijają takie, bo zaraz będzie coś do robienia (dwumas lub turbo). Mam też problem z geometrią stojąc w Polsce, bo często widzę jak blachy nachodzą na siebie albo różnica jest taka, że mogę włożyć palec. Na koniec tego OT napiszę jeszcze, że mam gdzieś czy coś było malowane (błotnik, czy nie). Najważniejsze jest, żebym wiedział czy był robiony rozrząd, zmieniany olej na czas, płyny, znał przebieg itd. Nie mówiąc o tym, że zawieszenie auta po 160 tys z Niemiec jest w lepszym stanie, niż w Polsce po 30 tys.
Nie bierz Tomek KRK tego do siebie - może Ty sprzedajesz inaczej - ale ja osoby spełniającej moje oczekiwania co do zakupu samochodu nie znalazłem w Polsce. Z drugiej strony poczekajmy na osobę, która napisze że nie mam racji, bo Niemcy proponują tylko kiepskie auta o 15-20% drożej, jeździł 2 tygodnie, wydał kupę kasy i nie znalazł nic

. Dopiero w Polsce trafił okazję

.