U mnie skrzypial sworzen gornego wachacza i to bylo nie do zniesieniakazde krecenie kierownica to jakby ktos stara szafe otwieral ;D
Bzdura. Nowy wahacz, poduszka stabilizatora, łącznik nie powinien skrzypieć. Skrzypi jedynie robiony na wymiar i na własną rękę odpowiednik z poliuretanu, gdy smar, którym jest nasmarowany zostanie wypłukany przez wodę itp.
Sprężyny nie skrzypią. Skrzypienie przy skręcie koła występuje, gdy wyrobiony jest sworzeń wahacza górnego i/lub dolnego, na którym koło się obraca. Źle skręcone zawieszenie już po tysiącu kilometrów może być do wymiany - przy dużym obciążeniu i jeździe po nierównościach pozrywają się gumowe tuleje i sworznie i "po ptokach".
Pozdrawiam,
Napiszę jak u mnie wyszło z tymi PU, może komuś się przyda
A więc kupiłem PU (w strongflexie) na przedni stabilizator, smar dostałem w komplecie
Zdecydowanie POLECAM! Cena dobra! Trwałość po wielu pozytywnych opiniach też powinna być na poziomie, po dobrym przesmarowaniu zero skrzypienia! Zero stuków itp... Zobaczymy jak będzie dalejJuż wiem że na tył też pójdzie PU
Jedyna historia to taka że mechanik wstawił odwrotnie stabilizator... Po odbiorze auta jechałem w trasę i po ok 40km stanąłem.... Ciągle z ręki wyrywało mi na dziurach kierownicę, nie mocno ale zawsze... Okazało się że stabilizator powiesił się na końcówkach drążków. Dobrze że AC wykupione i auto na lawecie z powrotem do mechanika skończyło się na przesmarowaniu drążków i wymianie osłon, które przetarły się na trasie...
Alfa Romeo 156 SW 1,9jtd 2004r
@bat25
Czerwone cz żółte kupiłeś?
W styczniu tego roku wymieniłem z przodu cały komplet (12 szt.) na PU. Kupiłem te z Olkusza, otrzymałem razem ze smarem (silikonowym).
Włożyłem czerwone - SH80 (twardość gumy).
Ogólnie rewelacja, choć po wymianie pojawił ię szereg innych problemów. Zaczęło mi budą szarpać, okazało się że tył był zużyty, musiałem tył zrobić(wymiana całych wahaczy - gumowe). Ostatecznie po zrobieniu tyłu rewelacja.
Co do skrzypienia: tak naprawdę tylko pierwszy miesiąc było cichutko, po ok pół roku niestety skrzypi. Nie tak bardzo jak przed zrobieniem ale jednak. Mechanik zapewniał, że smarował obficie (dołączonym smarem oraz zwykłym).
Co miesiąc robie niecałe 2tys km.
Ja od wczoraj mam żółty PU na stabilizatorze, i auto wydaje się trochę sztywniejsze na zakrętach.
Ja wstawiłem czerwone PU
Alfa Romeo 156 SW 1,9jtd 2004r
Witam
Od roku jestem posiadaczem gum stabilizatora z PU "żółtych" i był to błąd, PU skrzypi wymaga częstego pryskania WD bądź innymi specyfikami. Zrobione ok 25000tyś i stabilizator napier.... jak szalony, polecam oryginalny stabilizator, ewentualnie zwykłe gumy jak ktoś ma już rozbite obejmy gum.
ja też od dłuższego czasu mam założone PU na stabilizator i jestem zadowolony - faktycznie skrzypi ale taki urok PU - trzeba regularnie smarować...zresztą wolę smarować co jakiś czas niż co jakiś czas wymieniać gumy które na naszych drogach siadają bardzo szybko.
Moja eks:
Alfa Romeo 156 1,8 TS CF2 1999
Przestudiowałem cały temat iii... nadal nie wiem na co się zdecydować![]()
Generalnie jak czytam to oba rozwiązania /PU i zwykłe gumy/ mają jakieś wady i zalety. Więc może zapytam tak - rocznie robię autem nie więcej jak 10 tyś. Auto jest garażowane, mam swój kanał ale nie jestem na tyle sprawny żeby samemu wymienić tuleje. Natomiast mając kanał mogę je chyba jakoś sprawnie konserwować / smarować? Cena nie gra roli, liczy się dla mnie fakt żeby mi co najmniej przez 50 tyś od wymiany nic nie trzeszczało bez potrzeby corocznego rozbierania i dokładnego przesmarowywania.
Ktoś gdzieś powyżej napisał że gumy starczają na 50-80 tyś co by mnie w zupełności satysfakcjonowało. Psiknąć silikonem w sprayu też chyba mogę, mając kanał /czy dojście do tego jest tak skomplikowane że kanał w konserwacji niewiele pomorze?/. Jak na teraz jestem bliższy gumom ale chciałbym się upewnić że te gumy rzeczywiście wystarczą na 50 tyś /w moim przypadku 5lat/
Nie ukrywam ze przeszedł mi tez pomysł wymiany całego stabilizatora, auto ma już 280 tyś na liczniku i nie znam jego historii. Z tym że to jest koszt około 250/300 zł więc tu tez pytanie - jakie byłyby objawy zużytego stabilizatora, wymagającego wymiany?
Swego czasu wymieniłem łączniki bo pojawił się objaw takiego chrobotania /z prawej strony taki głuchy dźwięk/, mechanik stwierdził luz na łączniku /na prawym czyli wszystko się zgadzało choć wcale go nie uprzedzałem że to z prawej strony mi chrobocze/ , oba wymieniłem chrobotanie jakby ustało ale nadal mi coś trzeszczy, np za każdym razem jak najeżdżam na próg zwalniający i trzeszczy jakby z lewej strony. Więc teraz czas na wymianę tulei stabilizatora.