Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy 1234567891011 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 105

Temat: Giulietta vs 159

  1. #61
    Użytkownik Rowerzysta Avatar Myszkin
    Dołączył
    01 2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Auto
    służbowe
    Postów
    418

    Domyślnie

    Wiem, widziałem...ale przebieg 136 000 dyskwalifikuje go dla mnie (choć wiem, że samochód latał po dobrych drogach).

    Jak na razie zadatkowałem już krajową, stoi w salonie ze śmiesznie niskim przebiegiem (32 000) - 2007 r.

    Zanosi się na to, że niedługo dołączę do szacownego grona posiadaczy AR


    A wracają do tematu tego wątku - 159 vs Giuletta. Jak dla mnie - tylko i wyłącznie 159 ! To ostatnia prawdziwa Alfa - z charakterem. Jak będę chciał sobie kupić mumina w rodzaju Giuletty to mogę iść równie do salonu VW, Toyoty czy Seata...
    "Alfa Romeo ma wszystko, czego potrzebuje: rzesze rozmontowanych emocjonalnie fanów..."

    "Od takiej marki jak Alfa Romeo oczekujemy wysmakowanych detali, które zamieniają zwykłą czynność prowadzenia samochodu w celebrację kontroli nad maszyną"

  2. #62
    Użytkownik Alfista
    Dołączył
    07 2009
    Mieszka w
    Gorzyczki okolice Wodzisławia Śląskiego
    Auto
    Same ALFICE
    Postów
    4,443

    Domyślnie

    Myszkin a ten przebieg to autentyk...?

  3. #63
    Użytkownik Romeo Avatar dakoolk
    Dołączył
    11 2009
    Mieszka w
    WPR
    Auto
    Modra Foka
    Postów
    693

    Domyślnie

    Trochę się dyskusja spolaryzowała, to ja sobie pozwolę nieco ją rozproszyć

    A propos moich wcześniejszych dywagacji nowy vs. używany, to sobie zrobiłem takie małe podsumowanie, gdzie mi kasa ucieka i doszedłem do takich uproszonych wniosków:
    - wszedłem na mój profil Autowcentrum (w podpisie) zobaczyłem sumaryczne koszty napraw i podzieliłem je na 18 miesięcy (tyle jeżdżę Alfą) - wyszło mi 555 zł/miesiąc na same naprawy;
    - po dodaniu raty, jaką płacę za Bellę (20 tys. zł na 4 lata - chodziło mi o to, żeby zbytnio nie obciążać budżetu) - czyli prawie 500 zł...
    - ...wychodzi prawie 1050 zł (oczywiście bez kosztów benzyny i ubezpieczenia) - wg. zestawienia jakie zrobili w zeszłotygodniowym AŚ już za nieco mniejszą kwotę (1027 zł wg. najtańszej oferty banku, gdybym dorzucił 12200 swoich - za moją Alfę bym tyle może dostał, jak nie to bym dorzucił) mógłbym mieć nową... Octavię Family 1.2 TSI, której oczywiście bym nie chciał, ale za Julkę w takiej wersji jak wklejałem wyżej (za niecałe 75 tys. zł) i przy takiej samej wpłacie własnej - wyszło by mi 1388 zł na miesiąc... Fakt, że ja mam na 4 lata, a te nowe są 5 lat, ale mi chodziło o wydatek miesięczny (zresztą wartość rezydualna po 5 latach też będzie większa...), a przy moich przebiegach nie sądzę, żebym przez 5 lat wydał dużo więcej niż 4xkoszt przeglądu, może jakieś klocki hamulcowe, tarcze...

    W każdym razie te 350 zł to jest cena spokoju, o której pisałem wcześniej i jak do domowego budżetu dojdzie mi te parę stówek w czasie, jak spłacę Alfę, to będę wolał je dorzucić.

    A przy "młodszych używanych" powinniśmy mieć teoretycznie większy spokój (choć nie wszystko się sprawdzi, jeżeli nie znamy stylu jazdy i podejścia poprzednika do oszczędzania np. na głupim oleju, benzynie itp.) i mniej napraw (ale droższych), mniejszą wartość rezydualną (niezależnie od niższego wskaźnika utraty wartości) itp...

    Tak, że jak ktoś jest zapaleńcem używanych, to i tak go nie przekonam, ale jeżeli ktoś rzeczywiście się waha, to polecam zrobić sobie takie wyliczenie dla auta, które nas interesuje
    Moja ex - teraz u kolegi "szybka"...

  4. #64
    Użytkownik Fachowiec Avatar Tomek_KRK
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    AR 159
    Postów
    2,706

    Domyślnie

    To w sprawie wyliczeń
    Sensowna 159 1.9 JTDM 16V z 2007 roku, przebieg w okolicach 100 tysięcy - bardzo dobrze wyposażona - 45 tysięcy.
    Wywalenie DPF, EGR, chiptuning - załóżmy że 3500 PLN.
    Rozrząd, olej, filtry - 1200 PLN.

    Czyli za 50 tysięcy mam auto do jazdy.

    Zakładam zrobienie samochodem 100 tysięcy kilometrów w czasie 3 lat.

    Alfa 159 w tym czasie będzie wymagała ok. 5 wymian oleju (robię maks co 20 tysięcy wymianę), powiedzmy że raz wymienię komplet wahaczy przednich i tylnych - zamknę wszystko w 5000 PLN. Po 3 latach sprzedam 159-kę za cenę obecnej średnio wyposażonej 159 z pierwszego roku produkcji - czyli gdzieś za 28 tysięcy złotych bez większych problemów.

    Koszt eksploatacji - 55 tysięcy - 28 tysięcy = 27 tysięcy w skali 3 lat.

    Julka 2.0 diesel 140KM - celowo porównuję diesla, żeby nie wchodzić w dywagację na temat różnicy w cenie i ilości spalonego paliwa, itp. - w wersji Distinctive - to wydatek rzędu 95 tysięcy.

    Zrobię nią tak samo - 100 km w 3 lata. Po tych 3 latach będzie kosztować ok. 20% mniej, niż 159-ka z tego samego rocznika (zakładam taką samą różnicę cen używanych, jak przy zakupie nowego auta). Czyli 159 z 2008 roku z przebiegiem 100.000 km - jest warta ok. 52 tysięcy, Julka - 42 tysiące.

    Na 5 przeglądów w serwisie wydam c.a. 4000 PLN. Średnio po 800 na wizytę. Zakładam, że będę mega szczęściarzem i NIC poza naprawami gwarancyjnymi mi się nie przytrafi.

    Koszt eksploatacji Giulietty - 99 tysięcy (zakup+serwis) - 42 tysiące (wartość po 3 latach) = 57 tysięcy.

    Giulietta kosztuje mnie w skali 3 lat o około 30 tysięcy więcej, niż 159-ka. Przy czym na zakup muszę wydać na dzień dobry 45 tysięcy więcej - pierwsza lepsza lokata bankowa daje mi 5% w skali rocznej. "Nie wydane" 45 tysięcy wrzucam na taką lokatę. Po 3 latach, z kapitalizacją odsetek roczną, mam 7 tysięcy złotych z odsetek. Robi się więc 37 tysięcy różnicy na korzyść 159-ki...

    Teraz każdy sobie musi już sam zadać pytanie - czy dla niego te 37 tysięcy w skali 3 lat to jest dużo, czy mało.
    WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów

  5. #65
    Użytkownik Pirat drogowy
    Dołączył
    08 2010
    Mieszka w
    ZAMOŚĆ
    Auto
    VOLVO V60 D3 + MERCEDES 190E 2.6
    Postów
    225

    Domyślnie

    Cytat Napisał dakoolk Zobacz post
    Trochę się dyskusja spolaryzowała, to ja sobie pozwolę nieco ją rozproszyć

    A propos moich wcześniejszych dywagacji nowy vs. używany, to sobie zrobiłem takie małe podsumowanie, gdzie mi kasa ucieka i doszedłem do takich uproszonych wniosków:
    - wszedłem na mój profil Autowcentrum (w podpisie) zobaczyłem sumaryczne koszty napraw i podzieliłem je na 18 miesięcy (tyle jeżdżę Alfą) - wyszło mi 555 zł/miesiąc na same naprawy;
    - po dodaniu raty, jaką płacę za Bellę (20 tys. zł na 4 lata - chodziło mi o to, żeby zbytnio nie obciążać budżetu) - czyli prawie 500 zł...
    Czy ja dobrze rozumiem 555 zł na naprawy miesięcznie ? Ja w 156 kupionej w lutym 2007 a sprzedanej w sierpniu 2010 przez ten czas nie wydałem nawet 2 tys na naprawy. Do 159 kupionej w sierpniu ub roku z przebiegiem 172.000 na dzień dobry kupiłem łącznik stabilizatora i tyle po dzień dzisiejszy z napraw. Kosztowała dużo mniej niż 40 tyś zł i nie została zakupiona w salonie, z domu od Niemca, tylko od jakiegoś "handlarzyny" w Belgii (podobnie jak 156). Mógłbym sobie kupić nową tylko po co jak za 159 dziś dostanę nadal tyle kasy ile za nią zapłaciłem (a zaoszczędzone pieniądze procentują na lokacie).
    Były:

    159 1.9 JTDM 2006
    156 2.4JTD 2002

  6. #66
    Użytkownik Fachowiec Avatar Tomek_KRK
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    AR 159
    Postów
    2,706

    Domyślnie

    Cytat Napisał A.Krystian Zobacz post
    Czy ja dobrze rozumiem 555 zł na naprawy miesięcznie ? Ja w 156 kupionej w lutym 2007 a sprzedanej w sierpniu 2010 przez ten czas nie wydałem nawet 2 tys na naprawy. Do 159 kupionej w sierpniu ub roku z przebiegiem 172.000 na dzień dobry kupiłem łącznik stabilizatora i tyle po dzień dzisiejszy z napraw. Kosztowała dużo mniej niż 40 tyś zł i nie została zakupiona w salonie, z domu od Niemca, tylko od jakiegoś "handlarzyny" w Belgii (podobnie jak 156). Mógłbym sobie kupić nową tylko po co jak za 159 dziś dostanę nadal tyle kasy ile za nią zapłaciłem (a zaoszczędzone pieniądze procentują na lokacie).
    I tutaj w prosty sposób została wykazana wyższość aut z Zachodu od aut z Polski - nie wymagały napraw, bo ... nie miały zamęczonych zawieszeń, które w 156 w Polsce są praktycznie standardem.
    WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów

  7. #67
    Użytkownik Romeo Avatar dakoolk
    Dołączył
    11 2009
    Mieszka w
    WPR
    Auto
    Modra Foka
    Postów
    693

    Domyślnie

    Cytat Napisał A.Krystian Zobacz post
    Czy ja dobrze rozumiem 555 zł na naprawy miesięcznie ? Ja w 156 kupionej w lutym 2007 a sprzedanej w sierpniu 2010 przez ten czas nie wydałem nawet 2 tys na naprawy. Do 159 kupionej w sierpniu ub roku z przebiegiem 172.000 na dzień dobry kupiłem łącznik stabilizatora i tyle po dzień dzisiejszy z napraw. Kosztowała dużo mniej niż 40 tyś zł i nie została zakupiona w salonie, z domu od Niemca, tylko od jakiegoś "handlarzyny" w Belgii (podobnie jak 156). Mógłbym sobie kupić nową tylko po co jak za 159 dziś dostanę nadal tyle kasy ile za nią zapłaciłem (a zaoszczędzone pieniądze procentują na lokacie).
    No to szczerze (naprawde!) gratuluje obu kolegom MEGA szczescia bo ja juz dyche wydalem na naprawy, przebieg mialem na 200 % autentyczny, a samochod kupilem od drugiego wlasciciela-kolegi z bloku pierwszego. Przede mna mial od nowosci te same blachy WF. I ten wasz zysk to jest wlasnie ten "wygrany los" jak w lotku, kiedy kupuje sie uzywany samochod. A skoro w nowej julce trzeba miec MEGA szczescie zeby 3 lata przejezdzic bez awarii to w uzywanym aucie dowolnej marki chyba GIGA szczescie. A kombinowanie z DPFem i EGRem pewnie nie jest do konca zgodne z prawem(normy spalin)... ale to nie istotne w sumie. Moim zdaniem, jak sie nie ma GIGA szczescia to doslownie kazda czesc (na pewno nie tylko EGR, DPF i rozrzad) moze pasc w dowolnym momencie, a zgodnie z prawem Murphyego-wtedy jak najbardziej potrzebujemy auta. Wtedy sie moze tez okazac ze to nasze smianie sie z pozycji (trudna dostepnosc niektorych czesci-a pisze to dlatego ze i sam sie z tego smialem) okaze sie dosc wkurzajaca Ogolnie tez znam osoby, ktore zmieniaja auta bez dokladania, a nawet z nieduzym zyskiem ale znam tez kolege ktory zaczal od kolizji-bardzo delikatnej- na lawecie a po calym pasmue awarii skonczyl ze skutkami niedomkniecia maski przez niedoszlego kupujacego w tym momencie dobrze pasuje ostatnie motto krawata, ale pozwole sobie go nie przytaczac a przy zmianie samochodu pomysle raczej o nowym i raczej nie bede go zmienial po 3 ale raczej po 5-6 latach. I takie jest moje subiektywne zdanie w dyskusji nowy vs uzywany. Aha i przepraszam za brak ogonkow-pisze z telefonu a z polskich znakow wyszlyby mi na tym forum krzaki
    Ostatnio edytowane przez dakoolk ; 14-06-2011 o 19:45
    Moja ex - teraz u kolegi "szybka"...

  8. #68
    Użytkownik Rowerzysta Avatar Myszkin
    Dołączył
    01 2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Auto
    służbowe
    Postów
    418

    Domyślnie

    Cytat Napisał majster Zobacz post
    Myszkin a ten przebieg to autentyk...?
    Si, w dodatku samochód sprzedawany jest w programie "Używane jak nowe" przez Auto Plaza (dealer Forda) - przebieg będzie wpisany na fakturze, od siebie dają jeszcze pół roku gwarancji.
    "Alfa Romeo ma wszystko, czego potrzebuje: rzesze rozmontowanych emocjonalnie fanów..."

    "Od takiej marki jak Alfa Romeo oczekujemy wysmakowanych detali, które zamieniają zwykłą czynność prowadzenia samochodu w celebrację kontroli nad maszyną"

  9. #69
    Użytkownik Fachowiec Avatar Tomek_KRK
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    AR 159
    Postów
    2,706

    Domyślnie

    Cytat Napisał dakoolk Zobacz post
    No to szczerze (naprawde!) gratuluje obu kolegom MEGA szczescia bo ja juz dyche wydalem na naprawy, przebieg mialem na 200 % autentyczny, a samochod kupilem od drugiego wlasciciela-kolegi z bloku pierwszego. Przede mna mial od nowosci te same blachy WF. I ten wasz zysk to jest wlasnie ten "wygrany los" jak w lotku, kiedy kupuje sie uzywany samochod. A skoro w nowej julce trzeba miec MEGA szczescie zeby 3 lata przejezdzic bez awarii to w uzywanym aucie dowolnej marki chyba GIGA szczescie. A kombinowanie z DPFem i EGRem pewnie nie jest do konca zgodne z prawem(normy spalin)... ale to nie istotne w sumie. Moim zdaniem, jak sie nie ma GIGA szczescia to doslownie kazda czesc (na pewno nie tylko EGR, DPF i rozrzad) moze pasc w dowolnym momencie, a zgodnie z prawem Murphyego-wtedy jak najbardziej potrzebujemy auta.
    Myślę, że niepotrzebnie się unosisz, mając przed oczyma tylko i wyłacznie koszty eksploatacji 156 1.8 TS-a, który to model nie należy do najszczęśliwszych pod kątem generowania kosztów eksploatacji. I łudzisz się, że wszystkie defekty auta kupionego jako nowe dealer Ci usunie w przeciągu 3 lat, robiąc piękny uśmiech, kłaniając się w pas i przepraszając, że w ogóle zmuszony byłeś oddać auto do naprawy. Mojemu osobistemu sąsiadowi już 3-ci tydzień roczna Skoda Yeti swoi w serwisie w Koszalinie (a to jest raczej daleko od Krakowa), bo trwa tam pisanie doktoratu na temat, czy koło dwumasowe mogło paść po 32 tysiącach kilometrów z powodu nieprawidłowej jego eksploatacji. I jest to 3-cia POWAŻNA naprawa tego auta, ale nie wiadomo czy będzie to naprawa rozliczona w ramach gwarancji. I już widzę Twoją szczęśliwą minę, jak do swojego wymarzonego, wychuchanego, nowego auta będziesz musiał u dealera dołożyć kwotę np. 7 tysięcy złotych, żeby mieć dalej gwarancję na samochód, a swoich praw dochodzić w sądzie...

    Myślisz, że to jest jednostkowy przypadek? Bzdura! Im nowsze auto kupisz i im krócej obecne na rynku, tym masz większą zagadkę - pt. co tym razem spieprzono na drodze projektant -> dział finansowy -> proces produkcyjny -> gotowy produkt. I ludzie bujają się potem po serwisach z takimi przypadkami, jak wyżej wymieniony, dziwiąc się, jak to jest, że ktoś śmie im wmawiać takie bzdury. A dealer ma miesiąc (!!!) na rozpatrzenie roszczenia gwarancyjnego. I jak będzie miał takie widzimisię, to Ci odda auto 30-go dnia od momentu przyjęcia go na naprawę gwarancyjną.
    WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów

  10. #70
    Użytkownik Romeo Avatar dakoolk
    Dołączył
    11 2009
    Mieszka w
    WPR
    Auto
    Modra Foka
    Postów
    693

    Domyślnie

    Cytat Napisał Tomek_KRK Zobacz post
    Myślę, że niepotrzebnie się unosisz, mając przed oczyma tylko i wyłacznie koszty eksploatacji 156 1.8 TS-a, który to model nie należy do najszczęśliwszych pod kątem generowania kosztów eksploatacji. I łudzisz się, że wszystkie defekty auta kupionego jako nowe dealer Ci usunie w przeciągu 3 lat, robiąc piękny uśmiech, kłaniając się w pas i przepraszając, że w ogóle zmuszony byłeś oddać auto do naprawy. Mojemu osobistemu sąsiadowi już 3-ci tydzień roczna Skoda Yeti swoi w serwisie w Koszalinie (a to jest raczej daleko od Krakowa), bo trwa tam pisanie doktoratu na temat, czy koło dwumasowe mogło paść po 32 tysiącach kilometrów z powodu nieprawidłowej jego eksploatacji. I jest to 3-cia POWAŻNA naprawa tego auta, ale nie wiadomo czy będzie to naprawa rozliczona w ramach gwarancji. I już widzę Twoją szczęśliwą minę, jak do swojego wymarzonego, wychuchanego, nowego auta będziesz musiał u dealera dołożyć kwotę np. 7 tysięcy złotych, żeby mieć dalej gwarancję na samochód, a swoich praw dochodzić w sądzie...

    Myślisz, że to jest jednostkowy przypadek? Bzdura! Im nowsze auto kupisz i im krócej obecne na rynku, tym masz większą zagadkę - pt. co tym razem spieprzono na drodze projektant -> dział finansowy -> proces produkcyjny -> gotowy produkt. I ludzie bujają się potem po serwisach z takimi przypadkami, jak wyżej wymieniony, dziwiąc się, jak to jest, że ktoś śmie im wmawiać takie bzdury. A dealer ma miesiąc (!!!) na rozpatrzenie roszczenia gwarancyjnego. I jak będzie miał takie widzimisię, to Ci odda auto 30-go dnia od momentu przyjęcia go na naprawę gwarancyjną.
    Jakby to powiedział Marcellus z pewnego dobrego amerykańskiego filmu: "Jestem cholernie daleki od unoszenia się " Przecież w każdym swoim poście podkreślam, że to jest moje subiektywne zdanie i nikogo, kto jest wyznawcą teorii, żę używany=lepszy nie namawiam (bo nie namówię), chodzi tylko o to, żeby pokazać różne punkty widzenia, do tego jest właśnie forum. Więc krótko o poszczególnych kwestiach:
    1. Słowo MEGA podkreśliłem dlatego, że spodobało mi się stwierdzenie, że trzeba być mega szczęściarzem, żeby nowym samochodem przejeździć 3 lata bez awarii (awaria, to nie wymiana zawiasu, albo innych części uszkodzonych przez eksploatację na naszych pseudodrogach).

    2. Co do awaryjności nowych, to niestety, kwestia ta jest prawdziwa dla wszystkich towarów konsumpcyjnych (a takimi w normalnym świecie na zachód, a czasem i na wschód od Polski) są samochody. Z tym się zgadzam. Np. telewizor kupiony w 1990 r. działa bez żadnej wymiany, a nowe też ludzie "ciągle" reklamują przez padnięte piksele i milion różnych rzeczy, których w starych telewizorach nie było. Ciekawe, co będzie można kupić za 3 lata, w zastępstwie 159ki, jak się okaże, że po tym czasie w 2.0 JTD też wyjdzie jakaś wada? W ogóle można zaobserwować, że wszystkie marki się psują, więc jak to będzie dalej tak postepować już niedługo nie będzie warto kupować żadnych używanych (bo te nowe co się psują, za 3 lata będą już stare) i wracamy do punktu wyjścia...
    Zresztą porównaj sobie statystyki sprzedaży nawet rzeczonych 2.0 TDI, do liczby faktycznych usterek i wyeliminuj (nie możliwe) faktyczne przypadki nieprawidłowej eksploatacji, do której NIKT się nie przyzna. No i weź pod uwagę fakt, że bardzo mały procent osób zadowolonych ze swoich samochodów w ogóle odwiedza jakieś fora i inne miejsca, żeby się pochwalić, a ludzie z problemami - wręcz przeciwnie. Stąd wydaje się, że wszystkie 2.0 TDI się psują (ponoć aktualnie sprzedawane już nie tak bardzo ).

    3. Tak, jak już pisałem 159 JTD to na pewno nie tylko EGR, DPF, ale i turbina, być może wtryski oraz cała masa innych podzespołów w całym samochodzie - jakby ich nie było, to dział "159" świeciłby pustkami. A tak jak pisałem, nie jesteś w stanie kupując od zupełnie obcej osoby stwierdzić, jak jeździł, czy pożyczał samochód np. "małoletniemu" synowi/córce, jakie miał zdarzenia losowe (np. wpadnięcie w dziurę, po którym np. po pół roku padnie maglownica), albo wady fabryczne w konkretnym egzemplarzu (który np. trafił na przerwę kawową w fabryce w Pomigliano), ujawniające się akurat podczas wyjazdu na urlop... Prawdopodobieństwo wad jest podobne jak w nowych, ale zaniedbania poprzednich użytkowników dodają moim zdaniem sporo do prawdopodobieństwa awarii, które niezależnie jak duże, ze względu na szczęście może nigdy nie wystąpić

    4. 30 dni na rozpatrzenie roszczenia gwarancyjnego? Przez pierwsze dwa lata (kiedy ryzyko błędów fabrycznych jest de facto największe) masz jeszcze prawa wynikające z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a tam po terminie 14 dni następuje "automatycznie" uznanie roszczenia i nie ma się zmiłuj - jak zdarzają mi się reklamacje różnych sprzętów, to zawsze z tego prawa korzystam, nigdy z gwarancji i jak przychodziłem po 14 dniach, a serwis nie zdążył, to zawsze oddawali mi kasę. Wiadomo, w przypadku samochodów nie jest to tak oczywiste, ale jak pisałem wyżej, nie demonizowałbym tak tych awarii (zacytuję jednak krawata "Jak ktoś ma pecha to i w d* palec złamie" )

    5. O silniku TS można powiedzieć równie dużo dobrego (niektórzy mechanicy mówią, że to najlepszy silnik w 156), jak i złego (może w przypadku 1.9 JTD więcej jest dobrych opinii od złych, ale ja subiektywnie nie chciałem diesla), a wiele zależy właśnie od eksploatacji, na która wcześniej nie miało się wpływu, nie znając poprzedniego właściciela, więc i tu dużo zależy od szczęścia.

    6. Cena Julki? Na razie nie ufałbym prognozom utraty wartości, bo np. porównanie 147, 156 i nawet 166 pokazuje, że zadbane egzemplarze kosztują podobnie, a Julka ma nowocześniejszą technologię, stąd moim zdaniem (jak nie wyjdą jakieś poważniejsze wady konstrukcyjne), ma szansę chodzić w podobnych cenach, jak 159, w podobnych wersjach silnikowych... Bravo jest np. nawet nieco droższe (przeciętnie) od dużo droższej w zakupie Cromy.

    EDIT: Akurat trafiłem na artykuł ilustrujący moja tezę, że młode używane przestaje się opłacać kupować
    Ostatnio edytowane przez dakoolk ; 15-06-2011 o 08:54
    Moja ex - teraz u kolegi "szybka"...

Podobne wątki

  1. [Temat organizacyjny] Viva Giulietta - Ogolno Polski zlot Alfa Romeo Giulietta
    Utworzone przez Jabolek w dziale Zloty, imprezy, spotkania
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 29-03-2016, 12:32
  2. [Giulietta] Alfa Romeo Giulietta 235KM XENON BOSE DNA
    Utworzone przez lizard w dziale Kupić - nie kupić? Auta z ogłoszeń
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 13-08-2015, 10:37
  3. [Giulietta] Air bag Giulietta
    Utworzone przez Melka w dziale MiTo/Giulietta
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 23-06-2013, 16:28
  4. Alfa Romeo Giulietta Alfa Romeo Giulietta 1.6 JTDm
    Utworzone przez tomasz777 w dziale Kupić - nie kupić? Auta z ogłoszeń
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 01-07-2011, 01:49
  5. Giulietta SS i Giulietta G430 IMove Marangoni
    Utworzone przez eclipse w dziale Inne modele, historyczne i prototypy
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 09-02-2011, 22:59

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory