[159] Katowice - co sądzicie?

[berez]

Witam,

jak w temacie co sądzicie o tym autku:

http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-1-9...C19657880.html

Cena wydaje się atrakcyjna (jak na auto z pełnym 23% vat)

Coś szczególnego rzuca się Wam w oczy? A może kojarzyćie (negatywnie/pozytywnie?) sprzedawcę?

za wszelkie wskazówki z góry dzięki

PS
wyposażenie wygląda na standardowe, nic ponad serię...

[bocian]

gdybyś chciał ją sprawdzić np w aso AR w katowicach to daj znać jak masz daleko

[berez]

nie wykluczone, że będę sprawdzał, do Katowic mam 25KM. Tylko przedy wydaniem 200-300zł na przegląd chciałbym zasięgnąć opinii wprawionych użytkowników tegoż modelu.


BTW jak to ASO wypada tam pod względem przeglądu przed zakupowego. Czytałem tutaj na forum o ASO w Radomiu to niestety nie były to pozytywne wypowiedzi, z rozmowy telefonicznej z ASO-Radom również odniosłem wrażenie, że nie znają się na rzeczy, nie potrafili udzielić pytania na podstawowe rzeczy, jak pytałem o sprawdzenie danego podzespołu (DPF) to gość powiedział, że nie wie czy mu się wyświetli w programie, a jak się wyświetli to wtedy "będzie wiadomo"...

[bocian]

ganinex - też raczej słabo wychodzi jeżeli chodzi o robotę ale przegląd to można
w każdym fiacie też zrobią badanie ham . zawieszenia , lakieru , examiner za ok 250-300zł

[Myszkin]

http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-1-9...C19657880.html

Cena wydaje się atrakcyjna (jak na auto z pełnym 23% vat)

Coś szczególnego rzuca się Wam w oczy?

Hej. Całe to auto jest podejrzane. Taki samochód w Niemczech (i w Polsce zresztą też) to wydatek rzędu 55-60 000 pln. Mówimy oczywiście o aucie z realnym przebiegiem, bezwypadkowym, zadbanym...etc.

Spójrz na cenę - za AR 159 w dieslu z 2008r komis wystawił 40 900 pln. Komis też musi zarobić, więc od Niemca wziął tą Alfę za jakieś dajmy na to 35-37 tysi.

Teraz pomyśl chwilę i zastanów się - dlaczego jakiś Niemiec/Niemka sprzedał Polakowi trzyletnią i jak zapewnia Polak bezwypadkową (!) 159 z przebiegiem 122 000 km za jakieś 30% wartości....

Dlaczego ?

Przecież Niemcy nie wyglądają raczej na naród idiotów...tylko czasami niektórzy Polacy próbują wmówić innym Polakom, że Niemcy są tacy rozczulająco niedbali w kwestiach finansowych i że pozbywają się swoich aut za pół darmo...ech, ludzie.

[Hardy50]

za 42 oddam swoją:

http://allegro.pl/alfa-159-sw-2008-r...709048562.html

[szerszeń]

Przecież Niemcy nie wyglądają raczej na naród idiotów...tylko czasami niektórzy Polacy próbują wmówić innym Polakom, że Niemcy są tacy rozczulająco niedbali w kwestiach finansowych i że pozbywają się swoich aut za pół darmo...ech, ludzie.

To stwierdzenie oraz "Na co zwrócić uwagę kupując Alfę?! Na właściciela!!!" powinni wykuć na pamięć wszyscy Kupujący...

[Tomek_KRK]

Hej. Całe to auto jest podejrzane. Taki samochód w Niemczech (i w Polsce zresztą też) to wydatek rzędu 55-60 000 pln. Mówimy oczywiście o aucie z realnym przebiegiem, bezwypadkowym, zadbanym...etc.

Powtórzę po raz n-ty. 150-konna 159-ka z 2008 roku to wydatek nie przekraczający 50 tysięcy przy podobnym przebiegu (120-140 tys km). Za auto LEPIEJ wyposażone, niż to z ogłoszenia. PRzestań już ludziom mydlić oczy jakimiś wyimaginowanymi cenami, nie mającymi nic wspólnego z cenami transakcyjnymi. Ostatnią 159 z 2008 roku, 120-konną w skórzanej tapicerce, z przebiegiem lekko ponad 140 tysięcy, z praktycznie całym nadwoziem w oryginalnym lakierze (wyjątkiem był prawy przedni błotnik - wymagał pomalowania bo miał 30 cm rysę od gwoździa), oddałem za 44 tysiące. Przy odrobinie cierpliwości można było za to auto wyciągnąć co najwyżej tysiąc więcej.

Spójrz na cenę - za AR 159 w dieslu z 2008r komis wystawił 40 900 pln. Komis też musi zarobić, więc od Niemca wziął tą Alfę za jakieś dajmy na to 35-37 tysi.

Teraz pomyśl chwilę i zastanów się - dlaczego jakiś Niemiec/Niemka sprzedał Polakowi trzyletnią i jak zapewnia Polak bezwypadkową (!) 159 z przebiegiem 122 000 km za jakieś 30%

.

Nie za 30%, tylko za jakies 75% jej wartości na rynku w Niemczech. Oczywiście cena jest odrobinę podejrzana, ale też na niekorzyść samochodu świadczy fakt, że mamy do czynienia z podstawowym wyposażeniem (tapicerka welurowa, brak Blue&Me) i to za granicą ma istotny wpływ na cenę auta. Jeśli to jest wersja Impression + klimatronik, to taka cena jest realna dla klienta końcowego, przy założeniu, że auto ma realny przebieg i nie było nigdy uszkodzone.

[Myszkin]

Ignorując lekko napastliwy ton twojej wypowiedzi - widzisz, różnica polega na tym, że ja pisząc 55-60 tys pln piszę o pojazdach PEWNYCH - tzn. z fakturami za każdy przegląd, oferowanych przez salony Alfy w Niemczech, Polsce etc.

Ty zaś pouczając innych o "realnych cenach transakcyjnych" sam używasz stwierdzeń w rodzaju: "cena jest odrobinę podejrzana", "oryginalny lakier z wyjątkiem..." itp.

Tyle że później takie "realne ceny transakcyjne" szybko zamieniają się w skarbonkę bez dna...

[A.Krystian]

Ignorując lekko napastliwy ton twojej wypowiedzi - widzisz, różnica polega na tym, że ja pisząc 55-60 tys pln piszę o pojazdach PEWNYCH - tzn. z fakturami za każdy przegląd, oferowanych przez salony Alfy w Niemczech, Polsce etc.

Ty zaś pouczając innych o "realnych cenach transakcyjnych" sam używasz stwierdzeń w rodzaju: "cena jest odrobinę podejrzana", "oryginalny lakier z wyjątkiem..." itp.

Tyle że później takie "realne ceny transakcyjne" szybko zamieniają się w skarbonkę bez dna...

Pewnego razu w Niemczech gdy byliśmy z kolegą na placu u znajomego "turasa" ten poprosił żeby podjechać z nim do salonu BMW i przyprowadzić mu bmw E39 528 z 1998. Auto w pięknym stanie, wyposażone kolega kupił ją dla siebie od turka za ok 6000E (w bagażniku leżała jeszcze kartka z ceną dealera 9500 E - był to rok 2007 r.). To tak apropo ile zarabia dealer gdy sprzedaje samochód Niemcowi i bierze odpowiedzialność za auto oraz daje gwarancję .