moją Alfe ostatnio dopadła jakaś plaga...
w zeszły piatek dostala po dupie gradem wielkoście piłek do pingponga ewentualnie jajek, a dzis rozpierdzieliłem na koleinie miske olejową... zachaczyłem o korek spustowy i mam dość ładną dziurkę na niej...
mam tylko nadzieje że nic się nie stało więcej... od uderzenia przejechałem na zapalonym silniku jakieś 200 metrów i zobaczyłem że zapaliła mi się kontrolna ciśnienia oleju. następnie jeszcze jakieś 200 metrów na zapalonym silniku. poźniej na wyłączonym silnik na hol do domu.
jutro pewnie zawiozę ją do mechanika. jak myslicie mogło mi narobić większych szkód??