
Napisał
Łysy
Odpalam sprzecika, na zimno chodzi okej. Pierwsze odpalenie i w zasadzie jest normalnie. W miare rozgrzewania zaczyna chodzić źle, jakby brakowało paliwa, dusi sie strzela w filtr itd. Po jakichś 2 km wszystko (nagle) wraca do normy. Później gdy silnik jest już rozgrzany po każdym odpaleniu 2 km chodzi kulawo, po ok 2km dobrze. Powoduje to nawet 1sekundowe wyłączenie zapłonu. A i jeszcze, w chwilach niedomagania jak sie wciska gaz to wkreca sie normalnie, a jak troche wcisnie i trzyma obroty to zaraz spadają o jakieś od1000 do2000 na wyższych, Ki czort????? silnik 1.4 na Magneti marelli