Czy ktoś słyszał, aby nagminnie padały silniki w subaru?
A czy ktoś słyszał by padały silniki boxery w Alfach?
Przerosło to producentów i chyba tym sobie alfa nagrabiła.
Spalanie oleju w 145 TS może dojść do 1 litra na tysiąc kilometrów(zgodnie z zapisem w książce serwisowej). Jakieś brednie o luźnym spasowaniu bo to jest sportowe auto - bardzo proszę, nie pitulmy totalnych pierdół.
Porównanie z silnikiem hondy - z przykrością stwierdzam, że brak odniesienia.
Honda(oryginalny Japończyk), silnik 2 litry, 127KM, po mieście nie wyszła poza 10.5 l/100 przy automatycznej skrzyni i masie auta 1500kg. Po przebiegu ponad 190000 nadal brak oznak spalania oleju. Na bagnecie nie sposób było zauważyć różnicę w poziomie oleju między wymianami. Sinik nagrzewał się po przejechaniu 2km.
Żadne przepływomierze czy inne cuda nie były wymienione. Pasek Po 100000. Olej w skrzyni co 40000.
Nie czarujmy się. Kupując alfę kierują się ludzie jej wyglądem, o ile się komuś podoba, ale nie rekordami bezawaryjności. jeżeli Dekra ją tak nisko klasyfikuje, należy się liczyć z ponadprzeciętną awaryjnością.
Jeżeli podważamy wyniki Dekry, to podważmy też ENCAP. I stwierdźmy, że chińskie wyroby samochodopodobne (nawet do mercedesa) są równie dobre w kwestii bezpieczeństwa biernego co samochody europejskie, a zła prasa jest podyktowana silnym lobbingiem Zjednoczonych Koncernów Europejskich.
No i kwestia pochodzenia samochodu.
Jeżeli alfa jest kupiona od turasa w rajchu za 1000euro (za auto 1999r) to jest z nią coś nie tak. Najpierw stosowny tuning uprawia turas w garażu przy pomocy sprayu i odkurzacza, następnie polski 'dealer' dokłada swój tuning i ideologię. na końcu mamy ganc nówkę, od dziadka z przebiegiem 26000 po 10 latach. A licznik różni się o jedną 2 z przodu. Furę dobijał turas przez rok na czerwonych tablicach. Wcześniej była 4 razy bita - bo to sportowe auto i kupowany był przez młodych niemców, którzy tez chcą się wyszaleć. A należy pamiętać, nie kupi się tanio auta z małym przebiegiem w Niemczech.
Niemca mniej interesuje rocznik a bardziej przebieg. Zresztą w tej kwestii niemieckie stronki pokazują co i jak.
Alfy są miłe dla oka, natomiast nie biją rekordów bezawaryjności. Trzeba się z tym pogodzić i już. I cieszyć, że akurat ta, która się ma, nie psuje się.