Cześć i czołem!
Mam takie pytanie, bo właśnie odezwał się do mnie alternator i swoim krzykiem przekonał mnie, że czas zwrócić na niego uwagę.
Co prawda, gdyby o był krzyk mający jakiś 'rasowy' bulgot pewnie pojeździłbym jeszcze chwilę, a tak to ten wrzask jest równie mile widziany co piasek w prezerwatywie. Dlatego zmuszony jestem oddać go do renowacji, zanim go całkowicie trafi szlag.
Moje pytanie do Was. Jeszcze się za niego nie zabierałem, ale czy macie jakiś pomysł/rady (może już się do niego dobieraliście) jak się za niego zabrać? I co najważniejsze, czy wjazd na kanał jest tutaj nieunikniony?![]()