Jak rozumiem masz ten problem od samego zakupu? Jak w takim razie ustosunkowuje się do tego problemu poprzedni, "poważny" właściciel, nie miał nigdy okazji rozwinąć tych niesamowitych 120 kmh? Moim zdaniem taki defekt można sklasyfikować jako wadę ukrytą i dochodzić swoich praw wobec sprzedającego.
Nie wspomnę już o tłumaczeniu serwisu, że "ten typ tak ma" - każdy samochód konstruowany jest tak, żeby móc bezpiecznie rozwinąć prędkość maksymalną wg specyfikacji bez żadnego problemu.