Oryginalny widać nie będę, bo jak koledzy powyżej też mam skórę w swojej 159. Kolor czarny, stan bardzo dobry, w zasadzie nie widać różnicy pomiędzy fotelem kierowcy a np. tylną kanapą, mimo, że za kierownicą przecież zawsze ktoś siedzi.
W lecie jak się nagrzeje to faktycznie ciepło jest, ale szybko się studzi. W zimie zaś, chociaż jeszcze żadnej z tą Alfą nie przeżyłem, to póki co nie zmarzłem. Pomaga w tym zarówno dobrze działająca klima (latem) i wydajne ogrzewanie kabiny (zimą), ja również nie mam podgrzewanych foteli, ale i bez tego daje radę.
Pozdrawiam.
- Rafał
Pozdrawiam serdecznie
ja też
2x do roku środek do konserwacji skóry. Kilka razy do roku nawilżone chusteczki niemowlęce do pupy, które idealnie zbierają wszystkie zabrudzeniaNic więcej nie trzeba
![]()
Nie rozumiem jak można się zastanawiać czy lepsza jest skóra czy szmata? Alfa ma bardzo dobre skóry, no może tylko to się nie odnosi do kierownicy z pierwszych 3 lat produkcji, które wstrętnie obłaziły. Skórę łatwo utrzymać w czystości, w aucie nie gromadzi się kurz, no i wygląda elegancko. Wady- brak. To rozgrzewanie się latem i oziębianie zimą siedzeń nie jest uciążliwe. Mam już trzeci samochód ze skórzanymi siedzeniami, wszystkie w kolorze czarnym. Dwa auta miały podgrzewane siedzenia, 156 nie. Czyścić i pielęgnować można wszystkimi środkami do skór. Dobrze się sprawdza środek z tesco czy reala, taki w czerwonym opakowaniu z rozpylaczem. Środek ten ma fajny zapach skóry. Używam go także do konserwacji i czyszczenia kanapy i foteli w domu. Jest tani.
Ja skórę konserwuję kosmetykami autoland, co 2-3 miesiące przeprowadzam zabiegi konserwacyjne. Przed kupnem AR z fotelami skórzanymi , sceptycznie podchodziłem do skóry na fotelach. Obecnie - rewelacja. Nie żałuję że posiadam skórzane fotele. Dobrze że są także podgrzewane.