Rozmawialem z sprzedawca ( znajomym ) i powiedzial ze pare salonow tak potrafi zrobic ( mowa o centrum polski). Za pierwszym razem zadalem mu pytanie czy nie bedzie z tym problemow a on zaprzeczyl wiec jest ok
Sent from my Iphone 4 using Tapatalk
Ostatnio edytowane przez Serax ; 15-11-2011 o 18:30
A ja dziś zamówiłem Julke ze sporym rabatem. Teraz już pozostaje tylko czekać!!!!
Już tu kiedyś pisałem "Tisze jediesz dalsze budiesz" - publiczna rozmowa o rabatach jest trochę nie fair w stosunku do dielera
AR Stelvio 2.0 Turbo 280KM Veloce 2021
Jeep Cherokee 2.0 MJD A9 LIMITED 2014
Giulietta 1,4TB MA Distinctive 2010
AR156 1.9 16v JTD M-jet 2004
AR156 1.6TS 2000
Wcześniej 7 włoskich aut F (126, 127, UNO DS, TIPO, PUNTO, BRAVA, MAREA)
Jasne, masz racje, ale pod warunkiem, ze mowisz kto i w jakim salonie udzielil Ci rabatu. Mowiac bez wdawania sie w szczegoly nikomu nie szkodzisz, dealerow w PL wielu.
Nie trzeba mówić kto ważne, że takie zjawisko staję się powszechne jeżeli hipotetycznie jeden diler dowie się o takich rogach ze strony konkurencji długo się nie będzie zastanawiał i zrobi to samo.
W takich sytuacjach szkodzi się innym klientom, innym dilerom i wreszcie samej marce.
Progi rabatowe powinny być ustalone z góry i przestrzegane. Albo wszyscy dostają równe rabaty i jest porządek albo dilerzy robią takie numery i robi się nie fair.
Oczywiście cieszę się, że dostałeś fajny rabat i jest kolejna Julka ale takie posty lepiej zachować dla siebie![]()
W większości dostawców z rożnych branzy jest tak, że czym większy jednorazowy wolumen zakupu tym większy otrzymujesz rabat. Pomysły wszystkim po równo i pilnowania cen jakie mają otrzymać klienci są nieco z innej epoki.
http://www.youtube.com/watch?v=BL15EIRC1h8
Każdy dealer sam wybiera, czy chce zarobić dużo na niewielkim wolumenie, czy zadowala go zysk mniejszy ale realizacja większego wolumenu sprzedaży i wyjście miesięcznie na to samo.
Nie wiem w czym miałaby informacja o zniżce zaszkodzić innym klientom, dealerom czy w ogóle marce. Klient ma kupić najtaniej, dealer zarobić jak najwięcej kasy, a marka ma sprzedaż jak najwięcej samochodów.
Rozmawiałem ostatnio z jednych dealerów z Alfy mówiąc, że musiałem jechać 150km dalej, aby uzyskać o wiele większy rabat, powiedział, że wie że są takie sytuacje, ale nic nie poradzi na politykę cenową SALONU. Ale przekaże to po raz kolejny jego dyrektorowi. I to jest właśnie interes klienta, aby ten dyrektor zrozumiał, że kolejne pianiądze przeszły mu koło nosa. Może więc kolejna osoba która pójdzie do tego salonu kupił ten samochód w nim taniej, a nie będzie musiała jechać x km dalej lub po prostu pójść do salonu obok po produkt konkurencji.
Podsumowując - promujmy dealerów, gdzie możemy mieć taką samą jakość produktu i obsługi za niższą ceną.
Napisałem o progach cenowych jako przedziałach zamkniętych - czytaj uważnie bo zakres percepcji ludzkiej na przełomie epok aż tak bardzo się nie zmienił.
Informacja o zniżce jak to nazwałeś - a raczej nie przestrzeganie zasad związanych z polityką cenową która nie jest de facto tylko i wyłącznie zależna od salonu...
To nie jest tak, że rzucają samochody do salonów i już handlujcie nimi.... W przypadku Giulietty jest to wersja na nasz rynek, w negocjacjach dotyczących ceny rynkowej uczestniczą przedstawiciele dilera, FAP i tak dalej - wiem bo rozmawiałem z handlowcem z dużego salonu.
Zauważ, że nie kupujesz marchewki na targu tylko samochód... Jeżeli kupiłeś samochód taniej - poniżej ustalonego progu rabatowego i jeszcze tym się chwalisz to ja jako klient który kupił samochód drożej od Ciebie mogę czuć się oszukany a to już wpływa na wizerunek marki. Bo ja i pozostała część klientów mamy być prawo wściekli, że nie jesteśmy traktowani na równych prawach.
Podsumowywując - niech klienci będą traktowani na równych prawach. Diler ma się stosować do zasad i obowiązujących reguł wtedy sam sobie wyrobi dobrą opinię która przyjdzie bezpośrednio od zadowolonego klienta.
To, ze na cene samochodu skladaja sie elementy dilera, FAP itp. to wiadomo. Wiadomo tez, ze salony, czy tez dealerzy maja rozna polityke. Ja zanim zakupilem swoj samochod rozeslalem zapytanie do wielu dealerow otrzymujac czesto rozniace sie sporo sumy.I tak jak ktos napisal, to decyzja dealera na ile chce zejsc ze swojej marzy (albo ponegocjowac z FAP w Twoim imieniu) i sprzedac taniej lub trzymac sie swojej ceny na sile i ew. nie sprzedac. Tak samo kupujac RTV czy cokolwiek innego rozne ceny sa w roznych sklepach i warto szukac najlepszej. W pewien sposob spowoduje to tez, ze dealer ktoremu sie nie chce popatrzec czy moze obnizyc cene ("bo musialby dzwonic do szefa" - moj przypadek) zostanie zastapiony przez takiego, ktoremu sie zechce. Czy to zle? Z punktu widzenia klienta pewnie nie, a to, ze nie kazdy chce rozmawiac o mozliwych obnizkach....moze po prostu nie kazdemu te kilka tys. robi roznice.
Milosc do Alfy to jedno, ale cena katalogowa Julki jest dosc wysoka biorac pod uwage inne samochody tej klasy na rynku (a klasa premium w wykonczeniu vide BMW to niestety jeszcze nie jest...). Jezeli kilka rozmow z dealerem spowoduje, ze kolejna osoba kupi Alfe a nie Mazde itp. to ja sie bede cieszyc - wiecej sprzedanych samochodow to wieksza szansa, ze ta marka przetrwa.