Kiedyś podwoziłem moich przyjaciół, a oni posadzili w mojej Julce syna z lodem w ręku - sami robiąc to samo. Moja żona widząc moją minę oraz reakcję (mamrotanie coś pod pod nosem) oświadczyła, że nie jemy w samochodzie. Zdziwienie współpasażerów było ogromne. Wniosek- to może My jesteśmy jakoś zakręceni?![]()
Ja u siebie i jem i piję i nie jestem jakoś przewrażliwiony i staram się swobodnie korzystać z przedmiotów ale z niektórymi znajomymi (szczególnie takimi którzy nie szanują niczego) jest czasem kłopot i nie dotyczy to tylko auta. I wtedy sam sobie zadaję pytanie czy to ja jestem dziwny czy oni. Np wsiada ktoś do auta i na konsoli kładzie torbę z metalowymi okuciami od spodu i nią szura. Albo siada na czystej jasnej skórzanej kanapie, tak trochę w kucki opierając podeszwy butów na niej (nie raczymy gości "papuciami" i generalnie przynajmniej w lato chodzi się w obuwiu). O nie pilnowaniu dzieci gdy te grzebią po szufladach i przesuwają meble nie wspomnę. Ciężki temat: z jednej strony miło się spotkać z drugiej trzeba się liczyć ze stratami jak po bitwie. Czy to kolejny dylemat typu być czy mieć?
AR 156 1.8 TS ( 2001-2006)
AR 159 1.9 JTDM 16V ( 2006-2009)
AUDI A5 2.0 TFSI MTM (2009 -2014)
BMW 528i F10 ( 2014 - 2019 )
BMW 540i G30 ( 2019 -
Lewostronnym powolno jeźdźcom mówimy kategorycznie NIE !!!