
Napisał
czupryn
Tak jak pisałem w ostatnich zdaniach, serce ciągnie do Brery, tylko boje się, że mogę wpaść na minę. Jak to jest w tym temacie, łatwo kupić coś, co się będzie sypać? Słyszałem sporo dobrego o dieslach w Alfie, ale z drugiej strony są to silniki, które wymagają odpowiedniego podejścia. A ja nie chce przeżywać śmierć pompy czy turbiny po paru kilometrach. Tak samo sprawa elektroniki - trzeba uważać?
Wybaczcie, jeżeli te pytania są dla Was śmieszne bądź obraźliwe, ale nie wierze w bezawaryjność pojazdów. Miałem motocykle prosto z salonu i w każdym, mimo odpowiedniego podejścia coś się sypało. Z tym, że sprawę rozwiązywała gwarancja, której Brera nie będzie mieć.