Nie podważam tego co piszesz, tym bardziej, że nie wiem jak i czym było strojone auto. Ja piszę na podstawie swoich doświadczeń. Do ślubu woziłem w sumie 15 razy, z czego większość jeszcze Alfą 146. Zazwyczaj strojenie było żywymi kwiatami i by po przyjeździe np. do pani młodej nadal wyglądały świeżo i ładnie (miały wszystkie płatki)nie mogłem przekraczać prędkości rzędu 60 - 70km/h. Raz to zrobiłem i przyjechałem bez bukecików na klamkach...
Pozdrawiam.
- Rafał