Witam,
wczoraj podczas jazdy po mieście w 5 osób najechałem na próg zwalniający i chyba lekko otarłem/uderzyłem w niego. Była to raczej kwestia źle wyprofilowanego progu niż szybkiej jazdy. W każdym razie zostawiłem samochód na noc na parkingu, a dziś wieczorem zauważyłem lekką plamę oleju, jak odjechałem autem. Plama była mała, miała może 5-6 cm średnicy, za gęsta też nie była. Od razu sprawdziłem na zimnym silniku poziom oleju i był on taki sam, jak kilka godzin przed wczorajszym wyjazdem, bo tak się złożyło, że akurat sprawdzałem. Nie świeci się też żadna lampka, silnik pracuje normalnie.
W związku z tym mam kilka pytań:
a) czy istnieje opcja, że pękła miska olejowa?
b) jeżeli nie, to skąd może iść wyciek?
c) czy mogę po prostu dolać oleju i dalej jeździć, mając na uwadze też wizytę w serwisie?
pozdrawiam