[146]klekocze po odpaleniu

[luki1981]

Witam. Mam problem z moją Alfą. Zaraz po zapaleniu słychać, jakby pod maską siedział diesel. Trwa to tylko kilkadziesiąt sekund po zapaleniu, potem jest ok. Zdarza się to tylko na rozgrzanym silniku - na zimnym pracuje cicho. Co to może być i czy to coś poważnego?

[grzelutek]

Wariator do wymiany.Wymiana razem z rozrządem i olejem.Koszt nowego wariata ok 350 zł.

[luki1981]

Dzięki kolego. Mam jeszcze pytanie, czy jak jeszcze trochę pojeżdżę bez naprawy to nic się nie stanie?

[grzelutek]

Trochę to jak długo :?:

[luki1981]

1000 kilometrów ? Całą kasę wydałem na zakup mojej Alfy a teraz nie mam na mechanika :cry:

[thing]

a co ile powinno sie wmieniac wariator? co 40 czy 60tys km?

[Zun]

1000 kilometrów ?

Jeśli stuka przez kilkanaście sekund to 1000 km zrobisz. Oprócz wymiany możesz go jeszcze "zblokować" . Efekt jednak będzie taki , że autko będzie nie stabilne na niskich obrotach (będzie ustawiana "wyższa" faza rozrządu cały czas) , aczkolwiek jeśli wariat kosztuje teraz 350 pln to gra nie warta świeczki - chyba że problem po wymianie będzie nawracał (ja tak miałem kiedyś w swojej 156 - wariat po wymianie wytrzymał 5000 km). Zaczyna by bardzo źle gdy silnik tak chodzi cały czas

[grzelutek]

a co ile powinno sie wmieniac wariator? co 40 czy 60tys km?

Jak klekocze.

[luki1981]

To muszę udać się do mechanika. Jak ktoś ma namiary na jakiegoś dobrego ze Świętokrzyskiego to proszę o namiary.

[QBUS]

1000 kilometrów ?

Jeśli stuka przez kilkanaście sekund to 1000 km zrobisz. Oprócz wymiany możesz go jeszcze "zblokować" . Efekt jednak będzie taki , że autko będzie nie stabilne na niskich obrotach (będzie ustawiana "wyższa" faza rozrządu cały czas) , aczkolwiek jeśli wariat kosztuje teraz 350 pln to gra nie warta świeczki - chyba że problem po wymianie będzie nawracał (ja tak miałem kiedyś w swojej 156 - wariat po wymianie wytrzymał 5000 km). Zaczyna by bardzo źle gdy silnik tak chodzi cały czas

Dieslowanie można w łatwy sposób zlikwidować tracąc trochę mocy poprzez odpięcie elektrozaworu sterującego wariatorem (między bodaj pierwszym a drugim wtryskiem przy kolektorze - wystarczy wyciągnąć wtyczkę). Wariator przestaje wtedy chodzić i dieslować (sprawdzone przeze mnie empirycznie). 30 sekund roboty.

Natomiast jazda ze zwalonym wariatorem w zasadzie nie powoduje ŻADNYCH dodatkowych uszkodzeń - najwyżej od czasu do czasu auto może przyfalować obrotami jak wariator śladowo w akcie ostatniego tchnienia coś tam przestawi wałek. Ja jeździłem tak pół roku, a ktoś tu na forum się chwalił o 5 latach. I nic się nie stało (bo nie miało prawa).

Odgłoś klekotania pochodzi ze środka samego wariatora - nie do końca zazębione dwa pierścienie, które stukają o siebie. Temat wałkowałem dokładnie przez ostatnie dwa miesiące i jestem po lekturze książki serwisowej (można poszukać w archiwum - tutaj też o tym pisałem).