No wiem, że nie ma. Chodzi mi w jaki sposób uporali się z tą bezwładnością?
No wiem, że nie ma. Chodzi mi w jaki sposób uporali się z tą bezwładnością?
AR 146 Ti Zender ...IN MY MEMORY... http://www.forum.alfaholicy.org/nasze_belle/46348-czerwona_strzala_146_domin-14.html
AR 166 3.0 V6 Nero Volcano http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1509721
Dziwne, że tak nie wielka różnica w pojemności (1.8-2.0) zwiększa te siły gdzie trzeba zastosować takie rozwiązanie. Czy coś głupiego powiedziałem?
AR 146 Ti Zender ...IN MY MEMORY... http://www.forum.alfaholicy.org/nasze_belle/46348-czerwona_strzala_146_domin-14.html
AR 166 3.0 V6 Nero Volcano http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1509721
no właśnie dziwne,skoro 1.8 sie nie zaciera a 2.0 lubi chwytać to moim zdaniem problem może tkwić w tych wałkach,bardziej w ich smarowaniu,tokarz dla mnie toczy pierśćienie zaślepiające kanały smarne,po złożeniu silnika i odpaleniu w ten weekend zdam relacje co i jak, następnie wepnę się manometrem zmierzę ciśnienie pompy oleju.
A może lepiej są wyważone same wały w tych mniejszych pojemnościach i dlatego nie ma potrzeby stosować wałków?
No to jestem bardzo ciekaw testów.
Ostatnio edytowane przez nebeu ; 24-02-2012 o 13:57
AR 146 Ti Zender ...IN MY MEMORY... http://www.forum.alfaholicy.org/nasze_belle/46348-czerwona_strzala_146_domin-14.html
AR 166 3.0 V6 Nero Volcano http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1509721
Wałki są po to chyba , ze tłoki są delikatnie cieższe a wały są chyba takie same i nie ma jak tego zrównoważyć w całości. Co do tego co kolega wcześniej pisał obciążenia w panewkach zawsze bedą takie same bo przeciez wałki zmiejszają sumę drgań na korpusie, a drgania z wału na korpus przenoszą i tak panewki. zreszta siły z niewyrównoważenia przy siła z obciązenia są raczej do pominięcia.
Moim zdaniem silniki 2.0 czesto padają bo mają 15 km wiecej, a takie same wały. I jak ktoś kupił 2.0 to po to zeby cisnąć, jak ktoś jeździł spokojniej to wybierał mniejsze silniki, stad moim zdaniem mniejsza trwałość 2.0
Alfa Romeo:Giulia 2.0 '18- w budowie/159 2.0 '10 - na sprzedaż /156 2.0TS '97 -moja pierwsza -zgniła/156 2.0 JTS - trzymam na klasyka
Pozostałe: Uaz 469 2,6i(Isuzu) - w błoto / Isuzu Trooper 3,5 V6 - w błoto / Volvo XC90 2.4D - nudziarz / Honda CB750 '91/ Fiat 126p '96
Co wy pitolicie, czy to 1.8 czy 2.0 to oba silniki należą do najczęściej zacieranych i wałki balansowe nie mają tu nic do rzeczy, Różnicy w ciśnieniu po ich usunięciu i zaślepieniu otworów nie zauważysz na czujniku, to gra nie warta świeczki, Uzyskasz minimalną wartość na ciśnieniu a pogorszysz kulture pracy silnika i kupa z tego. Silniki te nie zacierają się przez wałki tylko przez słabą dbałość o olej lub złą technike jazdy np.bezsensowne piłowanie lub deptanie na zimnym. Po zatarciu silnika 2.0 nie ma sensu wymieniać wału ponieważ syf przez który się zatarł w większosci wypadków wyciera również panewki na wałkach balansowych czy też głowice dlatego nie remontujcie TSów bo wg mnie to głupota, duża inwestycja a efekt krótkotrwały. Ja w Q4 mam tylko ściągnięty pasek z wałków. Jeżeli chcecie dać lżejsze życie silnikowi to uważam odchudzenie koła zamachowego za rozsądniejsze rozwiązanie ale tu też pewnie ktoś krzyknie że to głupota. Ja miałem takie u siebie jednak musiałem zmienić na standardowe i żałuje jak cholera, przy najblizszym rozbieraniu silnika spowrotem wkładam odchudzone bo jest efekt.
na kulturze pracy zbytnio mi nie zależy,skoro tunerzy usuwają te wałki to ma to coś na celu,lepiej huhać na zimne nie chcę rozbierać drugi raz tego silnika wał dałem do kompletnego szlifu wszystkich czopów usuneli jakie kolwiek wady geometryczne oraz go wyważyli, u znajomych szlifierzy w kaliszu zapłaciłem 1000 zł wraz z panewkami głównymi i korbowodowymi,złożyłem mase silników i nie było reklamacji tym bardziej sobie nie chce spartolić tego tematu, nawet założyłem na miske osłone termiczną,żeby tłumik nie nagrzewał oleju po zgaszeniu silnika,wówczas film olejowy usycha.
Dokładnie to sam widziałem los 6 silników TS 16V które po remoncie nie pojezdziły więcej niż pół roku , o kolejnych takich losach słyszałęm od ludzi kupujących ode mnie części dlatego życzę Ci by twój los był inny. Ja osobiście w remonty TSów i pozostałych silników wyżyłowanych nie wierzę i już, jakiś uraz mam.
wały korbowe w 1.8 i 2.0 nie są identyczne
skok tłoka w 1.8 ma 82,7mm a w 2.0 ma 91mm, stąd wałki w 2.0, średnicami cylindrów różnią się o ok. 1mm
jeśli chcesz wywalić wałki wyrównoważające, sam remont silnika to pryszcz, musisz doważyć najpierw wszystko, co się w silniku kręci, a więc...
wyrównać masę wszystkich tłoków, kompletne z pierścieniami i sworzniami
wyrównać masę wszystkich kompletnych korbowodów
zmontować to do kupy i sprawdzić, czy poszczególne tłoki z korbowodami ważą tyle samo
sprawdzić czy wał korbowy jest idealnie wyważony i go doważyć
koło zamachowe poddać takiemu samemu działaniu i skompletować je z wałem
poskładać wszystko w silniku i modlić się, że żmudna robota nie poszła na marne i będziesz dumny z siebie przed każdym alfaholikiem, że dokonałeś cudu
na koniec uważam, że i tak wałki by się przydały
ojciec miał Galanta 2.3TD i nie mógł dostać panewki na wałek wyrównoważający (był tylko jeden) i go wyrzucił, skutki były takie, że po roku silnik znowu powiedział 'dość'
verdebiancorosso