No koledzy nie opowiadajcie ze remont TS nie ma sensu. bo wg mnie nie ma sensu kupowanie używanych silników. ja na swoim po remoncie przejechalem juz 80 tys.( a mysle ze nie jestem wyjątkiem na forum) kwestia jak i kto robi remont. bo bez dokłanego szlifu walu z osiowaniem, sprawdzaniem korb itp itd nie ma sensu.
Z ilości tamatów chyba częściej strzelaja 2.0 niż 1.8. ale remont kompletny silnika jest praktycznie w cene nowego turbo do diesla, wiec czy to taki problem?
Moim zdaniem lepiej dbac o olej i pompe oleju niż bawić sie w jakieś zaślepienia, np sprawdzić ciśnienie czy jest takie jakie ma być. Jeśli konstruktorzy tak to zrobili to na pewno nie jest to przypadkowe, bo w autach cena to priorytet i nikt nie potrzebie wałków paska i napinacza nie pcha.