Witam wszystkich,
No i po 3 letnim raczej bezproblemowym użytkowaniu alfy dziś stała się rzecz straszna.
Wracając z pracy do domu,silnik nagle zaczął kopcić na białoszaro,dosłownie stało się to w jednej chwili,momentalnie zrobiło się za mną tak biało,że nic nie było widać
Zrobiłem jeszcze jakieś 300 metrów i auto zaparkowałem,czuje w tym dymie palony olej.
Spadku mocy nie zauważyłem,płyn chłodzący jest,ciśnienie w zbiorniczku normalne.
Zaznaczam,że silnik jest zdrowy jak dzwon (ma przejachane tylko 137000 - jestem pewny przebiegu).
Podejrzewam uszczelniacze zaworowe,ale czy według was może to być co innego ?
Auto stoi w sosnowcu i tu też potrzebowałbym jakiś warsztat który bedzie umiał się za to zabrać.